sobota, 2 listopada 2013

twenty-one



-Jo, chodź jedziemy stąd nie zostaniesz tu ani minuty dłużej.-głos mojego taty sprawił, że się ocknęłam. Twarz Harrego była czerwona ale mogłam też z niej odczytać, że zagubiona. Nie mógł najwidoczniej dowierzyć, iż ja to wszystko słyszałam co szczerze, zapewne nie należało do części jego chytrego planu. Wiedziałam jedno, nie zamierzałam tu spędzić ani minuty dłużej, na pewno nie z tym człowiekiem. Myślałam, że się zmienił ale najwidoczniej się przeliczyłam.
-I co masz zamiar jechać ze swoim ojcem który też rucha wszystko co się rusza?- prychnął Harry bacznie mi się przyglądając. Nie wiedziałam czy mam mu na daną chwilę wierzyć, czy nie ale wolałabym być gdziekolwiek tylko nie z nim i koło niego.
-Chyba sobie kpisz…-odezwał się mój ojciec ale natychmiastowo mu przerwałam.
-To nie zmienia jednak faktu, że jesteś od niego gorszy.- powiedziałam szorstko odchodząc w stronę auta mojego taty.
-Jo! Przemyśl to co robisz nim będzie za późno.
-Zamilcz Styles i pogódź się z tym, że nadszedł czas w którym twoja zabawka zostaje uwolniona. Rozumiesz? Już nie ma żadnej zemsty.- wykrzyknęłam w jego stronę ostatnie słowa po czym wsiadłam do wozu. Nie minęło nawet pięć sekund a tata odpalił silnik i zaczął jechać w stronę centrum miasta.
-To prawda?- zagadnęłam patrząc przed siebie. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Mój ojciec też był draniem który na okrągło kogoś pieprzył? Naprawdę? Jeśli odpowiedz miała brzmieć twierdząco to…
-Co ma być prawdą?- udawał, że nie wie o co mi chodzi ale to było przecież proste, że zdawał sobie sprawę z tego o co go pytam. Postanowiłam nie owijać w bawełnę bo takie gadanie bez sensu było głupie.
-To, że się pieprzysz z innymi i skąd ty się w ogóle to wziąłeś?- moje słowa były nie przyjemne ale ta cała sytuacja w której się aktualnie znajdowałam mnie totalnie przymroczyła gorsząc w jakiś sposób.
-Pilnuj język, nie tak cię wychowałem.- warknął marszcząc brwi. Oczywiście nie obeszło się bez pouczania, jak ja tego nienawidziłam a szczególnie wtedy gdy oni sami nie zachowywali się lepiej ode mnie. No ludzie zlitujcie się.
-Tato nie jestem dzieckiem i odpowiedz mi jak cię o coś pytam.- zażądałam nie będąc w stanie nadal czekać. Bo ile można?
-Twoja matka do mnie zadzwoniła po tym jak twój prze „miły” kolega pobił jej znajomego. Nie mogła tego znieść, że zabrałaś się razem z nim, więc musiałem interweniować na swój sposób.- wytłumaczył nieco skracając całą historię ale niestety sama ja czułam niedosyt który musiałam od razu zaspokoić.
-Jej znajomego? Tato! Ale ona cię zdradza do cholery.- kiedy to powiedziałam poczułam niesamowitą ulgę, nie wiem czemu po prostu to wszystko ze mnie wypłynęło.
-Kochanie, ja o tym wiem.- powiedział krótko nie odzywając się ani słowem więcej. On żartował prawda? No powiedzcie, że żartował! Matka go zdradzała a on nic sobie z tego nie robił? To są chyba jakieś jaja. Jaki z niego mężczyzna? Boże, to wszystko jest takie popaprane, co tu jest w ogóle grane?
-Jak do cholery wiesz? I kompletnie cię to nie rusza?- warknęłam nie dowierzając w to co przed chwilą usłyszałam. Jakaś kompletna bzdura, przysięgam.
-Sam nie jestem Święty. Poza tym oboje nie mamy nic przeciwko temu. Koniec tematu, nieważne. To są sprawy dorosłych nie twoje.-próbował brzmieć poważnie ale coś mu nie wychodziło, nic mu nie wychodziło oprócz pieprzenia beznadziejnych głupot które w ogóle się nie sklejały.
-Jesteście popieprzeni kurna. Jestem waszym dzieckiem więc to chyba też są moje sprawy, nieprawdaż? Sorry nie, nie chcę już nic wiedzieć na wasz temat.- byłam więcej niż zła. Kompletny szał buszował w mojej głowie. Nie dość, że Harry okazał się totalnym draniem to jeszcze musiałam przeżywać w domu jakiś horror. Czemu tylko mnie przytrafiają się takie okropne rzeczy?
-Jo! Mówiłem ci coś już na temat twojego słownictwa!- ojciec po raz kolejny się wydarł ale nie zwracałam na to jakiejś szczególnej uwagi. Bardziej po głowie chodziło mi to, że moi rodzice są w jakimś wolnym związku jeśli można to tak nazwać, pieprzą się na prawo i lewo czy to możliwe? Jak widać tak. A myślałam, że pochodzę z jakiejś rodziny na poziomie. Najwidoczniej się grubo myliłam. Przez resztę drogi nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem, co mi wcale nie przeszkadzało bo ani trochę nie miałam ochoty do przeprowadzania z nim jakiejkolwiek konwersacji. Pochodziłam z chorej rodziny i taka była moja teraźniejsza opinia, nic dodać nic ująć. W sumie to można było jeszcze dodać kilka bardzo nie ładnych słów a wolałabym zachować je dla własnej głowy żeby nie zatruwać innym słownictwa. Nim się zdążyłam zorientować, wjechaliśmy autem zaraz pod dom więc szybko wysiadłam zatrzaskując za sobą porządnie drzwi i pobiegłam w stronę domu, otwierając go i pędząc do swojego pokoju. Słyszałam za sobą jakieś krzyki, najwidoczniej była to kobieta którą kiedyś nazywałam mamą, ale to już przeszłość i to zupełnie daleka. Wyciągnęłam z szafy moją dużą walizkę którą zawsze zabierałam ze sobą gdy jechałam na wakacje lub tym podobne. Wyrzuciłam wszystkie swoje ciuchy z szafy wkładając je do walizki i tak samo robiąc z innymi potrzebnymi mi rzeczami. Przykro mi ale nie miałam zamiaru przesiadywać dłużej w tym domu wariatów, o nie. Założyłam jeszcze torebkę na przedramię i zaczęłam targać za sobą mój cały dobytek który zdołałam zapakować. Zeszłam po schodach z wielkim hukiem i kiedy już kierowałam się do drzwi, zatrzymali mnie rodzice.
-Co ty robisz dziecko?- zaśmiała się matka nie dowierzając w to co widzi. W tej chwili miałam ochotę zedrzeć jej z twarzy ten irytujący uśmiech. Tu wcale nie było do śmiechu, tym bardziej jej nie powinno być tak wesoło bo jaka matka się tak zachowuje? Przeczuwam, że żadna a jak już się znajdzie to zapewne rzadko.
-Jak widać wyprowadzam się. Nie mam zamiaru mieszkać dłużej z takimi ludźmi, którzy się pieprzą za swoimi plecami i nie mają nic przeciwko temu.-Wyszłam za próg drzwi ciągnąc za sobą mój spory bagaż.
-Jo nie wygłupiaj się, porozmawiajmy na spokojnie. Nigdzie się nie wyprowadzasz masz dopiero siedemnaście lat.-Odezwał się ojciec na którym tak samo się zawiodłam. Myślałam, że chociaż on posiada jakiś honor ale jak widać ciągle się myliłam.
-Wolicie żebym uciekła całkowicie z domu czy żebym zamieszkała o ciotki Lindsay na jakiś czas?- postawiłam im przed nosem jakieś dwie decyzje które dla mnie były całkowicie przyzwoite choć i ta druga nie była do końca prawdziwa,ponieważ nie zamierzałam w ogóle do nich wracać ale warto było skłamać. Wolałam mieszkać z moją ciotką, siostrą matki która trzymała rygor ale też na swój sposób była wspaniałą kobietą niż z tymi… ugh nie ważne.
-Jeśli się zgodzi to możesz u niej zamieszkać ale na jakiś czas.- oboje się zgodzili pewnie dlatego, że nie mieli innego wyboru.
-Więc do zobaczenia.- pomachałam im od niechcenia i skierowałam się w stronę czekającej już na mnie taksówki.
*Dwa dni później*
-Masz zamiar kiedyś wrócić do domu?- zapytała mnie Sue kiedy przesiadywałyśmy razem na przerwie w szkole.
 -A po co? Powiedz mi jakbyś była w mojej sytuacji to chciałbyś tam wrócić?- zapytałam bezradnie głęboko oddychając.
-Nie, raczej bym nie chciała.- stwierdziła obejmując mnie ręką.
-Wszystko się jakoś ułoży.- próbowała pocieszać ale chyba nie mogło być już gorzej.
-Mam nadzieję, że się ułoży a tym czasem…
-Hej dziewczyny! O czym tak plotkujecie? Jo nie chcę ci nic mówić ale twój chłopak stoi pod szkołą i chyba oczekuje twojej wizyty.- zaśmiała się Ness pojawiając się chyba znikąd.
-Ale ja nie mam…- prawie się wygadałam i dopiero po chwili oprzytomniałam, że przecież Ness nadal myśli, iż Styles jest moim chłopakiem ale zaraz? Skoro ona mówi, że…
-Harry jest przed szkołą?- zagadnęłam prędlo żeby jak najszybciej uzyskać od niej tą informacje.
-Tak jest przed szkołą, mała. I musi być w tobie zakochany po uszy skoro czeka na ciebie jak na księżniczkę.- zaśmiała się powodując, że przeszła przeze mnie pewnego rodzaju odraza. Mogłam śmiało wykrzyczeć jej prosto w twarz, że to nie jest mój chłopak lecz zwykły śmieć który nie posiada serca ani uczuć, lecz tego nie zrobiłam. Tym bardziej nie wiem jak można było twierdzić, iż on traktuje mnie jak księżniczkę. Najwidoczniej tylko ja wiedziałam jaki ON jest naprawdę.
-Zaraz wracam, muszę coś załatwić.- stwierdziłam zrezygnowana idąc w stronę wyjścia. Kiedy ostatni raz spojrzałam na Sue wyczytałam z jej ust abym się trzymała. Nie mogłam jej tego zapewnić w stu procentach, ponieważ bałam się, że mogę się rozpaść.
Wyszłam ze szkoły, zbiegając po schodach i rozglądając się po parkingu. Kiedy prawie zwątpiłam, ujrzałam chłopaka opierającego się o auto samochodu. Nie absoltutnie, nie był to Harry. Tamten chłopak miał na sobie czarne luźne spodnie, mając także czarną kurtkę z kapturem na głowie. Mogłam dojrzeć jego złociste leciuteńko kręte włosy, które trochę wystawały z pod kaptura. Jego wzrok był wlepiony we mnie. Nie mogłam wywnioskować co on oznaczał, po prostu nie mogłam, był zbyt tajemniczy ale za to jak bardzo pociągający co mnie od razu onieśmieliło.
-Pamiętasz? Harry Styles ma swoje zasady.- usłyszałam za sobą ten zachrypnięty głos, nawet nie zdążyłam obrócić się w jego stronę gdyż chwycił mnie mocno dłońmi, dosłownie pakując do auta. Jedynie co mogłam jeszcze dojrzeć to nadal wpatrującego się we mnie chłopaka. Czy normalny człowiek  nie powinien zareagować na to co robił mi Styles? Przecież to wyglądało jak jakieś porwanie, a tamten? Nic, po prostu nic. Stał nadal oparty o auto z założonymi rękami wpatrując się we mnie tym tajemniczym wzrokiem. Jedynie co teraz mogłam stwierdzić to jest to, że widocznie ten człowiek nie był na tyle normalny aby mi pomóc.
Silnik został odpalony i auto momentalnie ruszyło. Szarpałam za klamkę od drzwi lecz była zamknięta. Ten kretyn był nieobliczalny.
-Nie wyjdziesz stąd złotko.- zaśmiał się szyderczo najwidoczniej ze mnie kpiąc w ten swój podły sposób. Co za prostacki cham.
-Czego ty ode mnie chcesz? Zniszczyłeś mi życie a teraz co masz zamiar zrobić?- zadałam mu tak proste pytanie które mimo to, że było pokryte moim histerycznym szlochem to brzmiało całkiem wyraźnie i stanowczo ale i tak byłam pewna, że uniknie normalnej odpowiedzi.
-Niszczę je ponownie.- odpowiedział ochryple dodając gazu i jadąc coraz szybciej. Widziałam, że to kochał, kochał jak diabli.
-Proszę cię zostaw mnie w spokoju, Harry odpuść- nalegałam ale równie szybko mogłam się domyślić, że to nic nie da.
-Widziałem jak na niego patrzyłaś.- powiedział dość spokojnym tonem ale i tak nie wiedziałam kompletnie o kim on bredzi.
-Słucham?- byłam tak ciekawa jaką kolejną bzdurę za chwilę mi zapoda, że prawie mnie rozsadzało od środka.
-Widziałam jak patrzyłaś na tego kolesia na parkingu. Tym swoim wzrokiem. Jo, nigdy więcej nie zwracaj uwagi na tego człowieka.- jego ton stał się poważniejszy a ja zaczęłam się zastanawiać dlaczego mi tak rozkazuje? I jaki był powód abym nie mogła nawet na niego spojrzeć. Choć szczerzę mówiąc śmiałam wątpić, iż jeszcze go kiedykolwiek spotkam ponieważ nigdy wcześniej go nie widziałam.
-O co ci chodzi? Patrzyłam na niego normalnie, ty masz coś z psychiką człowieku. W czym on jest od ciebie gorszy, że nie mogę na niego nawet zwracać uwagi?- sposób w jaki do niego przemawiałam był przesycony najokrutniejszym jadem na jaki tylko mogłam się odważyć. Co teraz czułam? Nienawiść.
Auto zahamowało tak gwałtownie na co ja z wielką siłą uderzyłam o przednie siedzenie. Nie mogłam powiedzieć, że nie bolało bo to byłoby kłamstwem. Spojrzałam przez przednią szybę aby zobaczyć co było powodem, że on tak gwałtownie zahamował ale nie dojrzałam nic oprócz pustej ulicy. Zrobił to celowo.
-Po prostu się ucisz. Jeśli jeszcze raz zobaczę, że patrzysz na kogoś takim wzrokiem to zrobi się nie ciekawie, a jeśli zobaczę, że chociaż raz spojrzałaś na niego albo miałam z nim coś wspólnego… po prostu wiedz, że nie będzie ci już tak wesoło. Mówię to i robię wyłącznie dla twojego bezpieczeństwa.
-Co ty jesteś zazdrosny?- zaśmiałam się kpiąc. Mogłam przysiąść, że z jednej strony zachowywał się jak całkowity zazdrośnik. Może i tamten tajemniczy typ był przystojny ale nie żebym od razu miała do niego wzdychać… Poza tym bardziej ciekawiło mnie to, co z tamtym złotowłosym było nie tak, że Styles tak na mnie najechał.
-Zamknij się. Zazdrosny? O Ciebie? Chyba kpisz, spójrz na siebie.- zaśmiał się będąc jednocześnie wściekły.
Jak w tak krótkim czasie mogło się to stać… jak tak w krótkim czasie ten psychopata powrócił? Niestety nie mogłam sobie sama na to odpowiedzieć.



*
Potrzebuję nowego szablonu na bloga, czy byłby ktoś chętny do zrobienia go? Albo czy znacie może kogoś kto mógby go dla mnie wykonać? Jeśli tak to dajcie znać tutaj http://ask.fm/Patricila

72 komentarze:

  1. Łoooo... To się porobiło. Czekam na nexta <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski, porobiło się xD

    @Hazza_OMFG

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle wspaniały rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiste jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw jeśli chodzi o rodziców Jo. :o Jestem naprawdę w szoku jak coś takiego może się dziać między ludźmi, którzy dodatkowo mają dziecko i to wcale nie małe.. Eh, świat..
    A Harry? Czy mogę go zabić? Proszę.. Nie zniosę tego jak on traktuje tą biedną dziewczynę.. Rujnuje jej psychike max, ale to chyba przez to szczególnie czekam na kolejny rozdział z taką niecierpliwością! :)
    Love .x
    @barcelonasheart

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, aoweiovnfidob, czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. oooo rozdział jest mega czekam z niecierpliwością na next ;) jestem ciekawa kto to był ten koleś pod szkoły mam nadzieje ze w next wszystko się wyjaśni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. i dobrze że Jo się wyprowadziła ! :D ale teraz gdzie zawiezie ją Hazz ? :O crtfvgybhun mega rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow świetny rozdział :> czekam z niecierpliwością na nexta :)

    Chciałabym być informowana o dalszych rozdziałach :D

    ~@Liam_my_angel15

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale tu sprawy się potoczyły ;o Mam nadzieję że Hazz jednak stanie się dobrym kiedyś... Oby kolejny był jak najszybciej bo nie chcę znów tak długo czekać ale to zależy od Ciebie... Weny x @luvmybiebster

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział, jest super. Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział <3 tak świetnie operujesz zwrotem akcji, że w każdym zdaniu coś się dzieje i nigdy nie jest nudno! Kocham Cię za to! xx czekam niecierpliwie na nexta ♥

    P.S. Wybacz, że poprzedniego rozdziału nie skomentowałam ale nie miałam czasu a potem zapomniałam xd teraz będę się pilnować ;D

    Love You. xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale się pokomplikowało ;o
    Rozdział cudny, czekam na następny ;*
    @zanka1997

    OdpowiedzUsuń
  14. A to się porobiło... :D Haha mam nadzieję że się wszystko jakoś ułoży :) Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  15. cudny rozdział *-*
    i bardzo dobrze, że Jo się wyprowadziła
    ogólnie jestem ciekawa co będzie dalej, więc pisz pisz <3
    życzę weny i do następnego :)) x

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny ! <3
    Ale się dzieje.
    Biedna Jo...

    Czekam na nn :) xx

    Szkoda, że psychopatyczny Harry wrócił...

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Impreza sie rozkreca nanan boski rozdzial kocham cie ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem dlaczego ale liczyłam na to ze on po nia wróci ! :D
    Ale co on ma do tego blondyna !?
    Na dodatek jej starzy ja pierdole co to jest ! Oni sa jacyś afeee az mnie kurwica bierze jak oni tak spokojnie o tego podchodzą nie dziwie sie zachowaniem Jo.
    Czekam na nexta huehue ^^ <3333
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  19. Super ! Kocham to ♥ Tyle się dzieje, że szok. Jestem ciekawa co Harry teraz zrobi z Jo...
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  20. cudowny ♥ czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  21. juz sie nie moge doczekać następnego :D CUDO <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdzial super !! Tylo szkoda ze jakis taki krotki... :( Czekam na next !! Kocham Kocham !!!!!! A i zycze weny ! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham ten rozdział <3 Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. rozdział jest asdffghjlk
    /@yourToouch

    OdpowiedzUsuń
  25. Aaaaaa Dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  26. OMG ! i to się nazywa nowy rozdział... ;) jest cudny i w miarę długi ;) opłacało się czekać ;) pozdrowienia dla mojej ulubionej autorki ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. asdfghjklop zajebisttyy

    OdpowiedzUsuń
  28. harry chyba sie juz powoli w niej zakochuje nilnxibsdeknd nie moge sie doczekac co bedzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  29. wooow ciekawe gdzie on ją zabiera :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeeej! tratatatta, doczekałam się! :D
    rozdział jak zawsze CUDOWNY ♥♥
    Czekam na następny :)) xx

    OdpowiedzUsuń
  31. Aaaaa! *-* Genialny rozdział! <3
    Maruuuuu! =^.^=

    OdpowiedzUsuń
  32. Zrobiłam mój pierwszy nagłówek na bloga więc jakbyś chciała to tu masz podgląd http://dsgdfgdfxhxdfhfxghdx.blogspot.com/ trochę nie wyszedł ale mogłabyś zobaczyć - jak masz jakieś pytania to pisz na tt @_Princessa_TW a jeśli chodzi o rozdział to skomentowałam go juz wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Harold już mnie wkurza! Niech się kurde przyzna, ze się zakochał a nie! Poza tym ciekawe co to za koleś... No i gdzie Harold zabiera biedną Jo. Rozdział jak zwykle cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  34. świetny rozdział :D strasznie współczuje Jo szczerze mówiąc ja na jej miejscu popełniłabym samobójstwo albo zaczęła się okaleczać mam za słabą psychike :C

    OdpowiedzUsuń
  35. zaczełam dzisiaj czytać to opowiadanie i normalnie UWIELBIAM JE! czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  36. dopiero dziś znalazłam twoje opowiadanie i tak mnie wciągnęło ze od razu musiałam przeczytac wszystkie rozdziały i postanowiłam od razu skomentować + dodaje do obserwujących ;)) Strasznie fajnie piszesz,tak czyta sie to tak lekko i przyjemnie. A Rozdział takie jak inne rozdziały zajebisty! Szybko dodawaj następny,jestem strasznie ciekawa o co chodziło dla harrego z tym chłopakiem i ogólnie myśle, że powinien wreszcie ogarnąć swoją zacną dupeczke i sie zmienić, przynajmniej niech jej tak cały czas nie krytykuje,ugh. Niech teraz on zawalczy o nią! :p czekam na następny roz, życzę wenny.
    Blanka.

    OdpowiedzUsuń
  37. Twoje opowiadanie jest obłędne...Na ten moment tylko tyle jestem w stanie powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  38. To co tu piszesz tak mnie wciągnęło że kilka razy dziennie sprawdzam czy jest już nowy rozdział. Zarąbisty rozdział tylko tyle powiem <333
    - Blondi

    OdpowiedzUsuń
  39. rozdział wspaniały!dziekuje ze to piszesz!czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  40. pisz dalej bo naprawde ci to wychodzi!masz dar do tego!pozdrawiam i nie moge sie doczekać nastepnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Jestem nowa na tym blogu,ale już zyskałaś nową fankę.Kocham tego bloga i z niecierpliwością czekam na następny rozdział:-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Proszę cię zmień tło bo jest okropne sory że to mówię ale lepiej żebyś znała prawdę ;) Tamten wygląd był lepszy bardziej pasował do tego bloga

    OdpowiedzUsuń
  43. Aaaaa... boskie. Zaczęłam dziś czytać opowiadanie i jest zajebiste. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału :)

    P.S Co do tła to myślę że powinnaś zrobić jakieś ciemne by się nie zlewało z tekstem :)

    OdpowiedzUsuń
  44. dawaj szybko nexta bo juz nie moge sie doczekac :*

    OdpowiedzUsuń
  45. kocham Twojego bloga masz talent do pisania dziewczyno dawaj szybciutko kolejny rozdział bo czekam z niecierpliwością :* NAJLEPSZY BLOG EVER ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam te opowiadanie, teraz tyle sie dzieje! Swietny rozdzial i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  47. kiedy będzie nastepny rozdzial?:))))

    OdpowiedzUsuń
  48. O Kur** .. Na początku sie popłakałam, potem byłam w szoku jeszcze potem myślałam że to dla zmyłki ( ten 'złotowłosy' facet ) a teraz taki SZAŁ xD Proszę cię pisz dalej bo nie mogę wytrzymać ;P

    OdpowiedzUsuń
  49. mieszanka sprzecznych ze sobą emocji, uwielbiam to :)

    OdpowiedzUsuń
  50. BOSKI ! *______________________________*

    OdpowiedzUsuń
  51. Błagam o następny, to jest jeden z moich ulubionych blogów. http://ineverforgotaboutyou.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga o Justinie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Swietnie piszesz. Masz talent. Czekam na kolejny xgahsgsbxvaux rozdział.
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://darkharrystylesmonster.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  53. Świetneeeeeeee :D pisz dalej :p <3333

    OdpowiedzUsuń
  54. Grubo... : O Nie mogę sie doczekać następnegoo :)
    Ciekawe co on zrobi... ;<

    OdpowiedzUsuń
  55. długo jeszcze do następnego ? :)

    OdpowiedzUsuń
  56. prowadzisz wgl jeszcze tego bloga bo naprawdę długo już czekam , wiem ze trzeba ci weny

    OdpowiedzUsuń
  57. Zapraszam >>> http://ghfhbsfthgfc.blogspot.com/
    PROLOG
    Pewna młoda dziewczyna o imieniu Darcy,pochodzi z bardzo małego miasteczka
    od zawsze słuchała swojego ulubionego boys-bandu One Direction
    Kochała słuchać muzyki,pływać,grać w kręgle,rysować i podróżować
    zawsze chciała wyrwać się z rodzinnego miasta i zostać aktorką
    Gdy skończyła 19 lat udało jej się wyjechać z kraju do jakże pięknego Londynu
    i zanleźć mieszkanie, ale nie umiała odnaleźć się w nowym miejscu
    i nie znała tam nikogo,do czasu gdy nie spotkała osób które zmieniły jej życie ....

    OdpowiedzUsuń
  58. Świetny !! Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  59. Wow to jest super . Przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały i się zakochałam xd
    Mogła byś mnie informować na tt o nowych @emilkacz
    Bo moja komórka nie wyświetla "informowani" ... Prosze

    OdpowiedzUsuń
  60. Niesamowite! To jedno z lepszych opowiadań jakie czytałam. Piszesz genialnie i nie mogę doczekać się nowego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  61. zapraszam cię do mnie , dopiero zaczynam i chciałabym aby ktoś to przeczytał http://doublexfacex.blogspot.com/ a jeśli chodzi o rozdział to skomentowałam juz wcześnij :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Boski rozdział :3 Koffam <3
    Zapraszam na mojego bloga xx beautiful-painxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  63. Kurwa ! Nie myśl o szablonie tylko pisz !!! Czekam i czekam nawet nie wiem jak długo a ty takie gówno odpierdalasz !

    OdpowiedzUsuń
  64. Zapraszam na http://creative-trailers.blogspot.com/, gdzie możesz zamówić zwiastun u Kadu. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń