Promienie słońca które wydobywały się spod rozsuniętych
zasłon sprawiły, iż momentalnie się obudziłam. Co prawda wcale nie miałam na to
ochoty, ponieważ głowa pękała mi w szwach
ale postanowiłam, że pójdę im na rękę. Kiedy tylko otworzyłam szerzej
powieki i przejechałam wzrokiem pomieszczenie w którym się aktualnie
znajdowałam, trochę się zdziwiłam ponieważ nie była to moja sypialnia tylko
samego Harrego. Ten fakt mnie z początku przeraził ale postanowiłam głęboko
oddychać i doprowadzić do tego abym przestała się spinać o cokolwiek. Z minuty
na minutę zaczęłam sobie uświadamiać co takiego zdarzyło się wczoraj. Czy byłam
zadowolona ze swojego zachowania? Zdecydowanie nie i też zdecydowanie musiałam
zaprzeczyć, że cokolwiek mogło mnie usprawiedliwić. Nie tylko zachowywałam się
jak pierwsza lepsza szmata, która prawie przespała się ze Stylesem ale także
wyjawiłam mu sprawy które powinnam pozostawić dla siebie.
-Mogło być gorzej...
mogło być zdecydowanie gorzej.- szepnęłam do siebie pod nosem próbując ulżyć
jakoś własnemu sumieniu, choć nawet takie słowa nie pomagały.
-Co mówisz kochanie?-
kiedy tylko usłyszałam głos Harrego tuż nad moim uchem prawie podskoczyłam ze
zdziwienia. Myślałam, że jestem sama,
całkiem sama. Ale jak się okazało to wcale nie byłam taka osamotniona.
-Harry! Zwariowałeś?- krzyknęłam z lekko przyśpieszonym
oddechem. Nie spodziewałam się nikogo więc trochę się przestraszyłam odzywki
jego osoby.
-No co jest? - zapytał
śmiejąc się głupio pod nosem.
-Przestraszyłeś mnie!- warknęłam na niego przewracając
oczami.
-Przepraszam, nie
chciałem.- spoglądając na jego twarz, widziałam jak próbuje mnie nabrać na te
jego maślane oczka i słodki uśmiech. A czy mu się udało? No dziwne żeby nie.
-Okay, nic nie
szkodzi. Powiedz mi lepiej która godzina?- zapytałam układając się do pozycji
siedzącej. Zauważyłam, że Harry przechyla się do stolika nocnego a kołdra
momentalnie zsunęła się z jego ciała. Miał na sobie jedynie bokserki, a jego
ciało? potrafiło pewnie zwalić z nóg więc dobrze, że siedziałam.
-Wiem, kochasz na to
patrzeć.- Zaśmiał się Harry zauważając jak nie krępuje się wpatrując się w jego
klatę.
-Bardzo śmieszne. Ty mi lepiej powiedz która godzina?- po raz kolejny przewróciłam na niego oczami,
dając mu do zrozumienia żeby w końcu się zamknął z tymi swoimi głupkowatymi
gatkami które potrafiły doprowadzić człowieka do skomplikowanej nerwicy.
-W pół do szóstej.- odpowiedział krótko wyskakując z łóżka.
-Dopiero?!- krzyknęłam sama nie dowierzając, że jest weekend
a ja mam otwarte oczy o tak wczesnej porze. Kochałam spać więc to był pierwszy
powód do zdziwienia.
-Jeśli chcesz to możesz jeszcze spróbować zasnąć...
-Dzięki za pozwolenie ale nie.- odpowiedziałam kpiąco a
zarazem obojętnie. Uwierzcie, że jakbym chciała spać to już bym próbowała to
robić ale dobrze wiedziałam, że mi się to nie uda. Za dużo miałam na głowie.
-Rodzice myślą, że jesteś u Sue?- zapytał Styles przystając
zaraz koło drzwi. Spoglądał na mnie przez jakiś czas wyczekując odpowiedzi.
-Tak, myślą, że spędziłyśmy cały wieczór nad przygotowywaniem
referatu.- zaśmiałam się trochę drętwo na swoje słowa na co Harry się nieco
skrzywił.
-Okłamałaś ich?
-Jak widać. Czy mógłbyś mnie teraz odwieźć do domu?-
zapytałam mając nadzieję, że zgodzi się od razu bez żadnego marudzenia.
-Tak wcześnie?- zdziwił się nieco przecierając swoje zaspane
oczy.
-Tak, tak wcześnie. Wolałabym żeby rodzice nadal mi ufali a
jak wrócę do domu jeszcze wcześniej niż tego oczekują to pewnie będą
zadowoleni.
-Rozumiem, nie ma sprawy. Pozwól tylko, że się ubiorę.-
uśmiechną się i zaraz zniknął za drzwiami. Byłam mu wdzięczna, że nie zaczął
wymyślać jak nie wiadomo kto tylko przystał na moją prośbę. Od razu
rozglądnęłam się po pokoju w poszukiwaniu mojej torebki i już po chwili
dostrzegłam ją w samym koncie na podłodze. Pierwsze co wyciągnęłam to czyste
ciuchy na przebranie które spakowałam dzień wcześniej do Sue, ponieważ miałam
taką świadomość, iż tym razem na pewno mi się przydadzą i wcale się nie
myliłam. Po chwili znalazłem też komórkę aby sprawdzić czy nikt się do mnie nie
dobijał ale na całe szczęście nie zobaczyłam na ekranie ani jednego nie
odebranego połączenia, czyli wszystko szło jak po maśle. Nie przejmując się
kompletnie niczym zdjęłam ze siebie brudną bieliznę i szybkimi ruchami
założyłam świeżutkie ciuszki. Wrzuciłam wszystko do torebki i zbiegłam po
schodach. Nawet nie miałam ochoty aby spojrzeć na siebie w lustrze czy też
skorzystać z toalety. Wolałam to po prostu zrobić w domu.
-Już gotowa?- zdziwił się Harry spoglądając na mnie z góry na
dół.
-Jak widać.- zaśmiałam się zdając sobie sprawę, że dopiero co
wyszedł z pod prysznica.
-Nawet ja taki szybki nie jestem.- prychnął kiwając w
śmieszny sposób głową. Skrzywiłam się trochę w jego stronę i zaczęłam popychać
go w kierunku schodów.
-Pośpiesz się!- krzyknęłam dając mu do zrozumienia, że ma
ruszyć ten swój zarozumiały tyłek.
-W porządku już idę, na stole masz tosty a w górnej
szufladzie dżem i miód. Jak tu przyjdę to wszystko ma być zjedzone!- Rozkazał
krzycząc i zaraz go nie było. Musiałam przyznać, że mimo wszystko byłam głodna
jak wilk więc było mi to na rękę, że Harry przygotował dla mnie śniadanie i
musiałam przyznać, że nie spodziewałam się takiego czynu z jego strony. Kiedy
tylko wysmarowałam cztery tosty truskawkowym dżemem pochłonęłam je w zadziwiająco
szybkim czasie i do tego musiałam jeszcze czekać na Harrego.
-Nareszcie!- zawołałam z wielką ulgą dostrzegając jego osobę
zaraz obok drzwi. Wkładał na stopy buty.
-Wow, już wszystko pochłonęłaś? Myślałam, że dziewczyny jedzą
tyle co nic. - w jego oczach mogłam doznać prawdziwe zdziwienie no i sama też
poczułam się źle z tym, że dla niego pochłonęłam te żarcie jak wieloryb.
-To nie był komplement, prawda?- bardziej spostrzegłam niż
zapytałam.
-Mnie się tam to podoba, że masz apetyt.-zaśmiał się próbując
mnie chyba w jakiś sposób pocieszyć. Ale póki co to nie musiałam się niczym
martwić ponieważ moja waga była bardzo niska, więc nie było co 'jeszcze'
szlochać.
-Dobra, nieważne. Pośpieszmy się.- pogoniłam go wstając od
stołu i przekładając swoją torebkę przez ramie. Dopiero po chwili zdałam sobie
sprawę, że mam ze sobą tylko szpiki. Nie zastanawiając się długo chwyciłam je w
dwa palce i wyszłam na zewnątrz na boso. Harry nie komentując tego co robię,
spojrzał tylko na mnie cicho się podśmiewając. Kiedy tylko wsiedliśmy do auta
zapadła grobowa cisza ale tak było prawie zawsze i zdążyłam się do tego
przyzwyczaić. Droga do mojego domu ani trochę się nie dłużyła więc miałam tylko
skromną nadzieję, że moi rodzice będą jeszcze spać ale byłam niemal pewna, że
tak też będzie ponieważ nie byli porannymi ptaszkami chyba, że chodziło o dni
robocze choć często zdarzało się tak, iż pracowali w weekendy.
Harry trzymał niewielką odległość od mojego domu i zatrzymał
się dwa domy przed moim za co byłam mu ogromnie wdzięczna.
-Może wejdziesz?- zapytałam trochę nieśmiało ponieważ głupio
mi było pytać o takie coś. Trochę bałam się, że powie, iż nie ma czasu na takie
pierdoły czy coś w tym stylu.
-Co?- zapytał krótko podnosząc ku górze jedną z brew.
-Udajmy, że nie było tego pytania, jeśli nie chcesz to
rozumiem.- już miałam wyjść z auta ponieważ czułam się jak kretynka ale jego
przyciągnięcie ręką mnie zatrzymało.
-Mam wejść tarasem?- zapytał szeroko się uśmiechając. Od razu
odwzajemniłam uśmiech przytakując tylko głową.
-Załatwione tylko zaparkuje auto gdzieś dalej.- sprostował na
co ja wyszłam szybko z jego wozu patrząc jak odjeżdża w przeciwną stronę.
Biegnąc truchtem, upchałam swoje szpilki do torebki starając się abym nie
zaliczyła żadnej gleby. Kiedy byłam już w pobliżu domu przyśpieszyłam swoje
tępo jeszcze bardziej, ponieważ nie chciałam aby moi rodzice znów zastali mnie
w progu drzwi lecz tym razem bez butów, uwierzcie, że nie miałabym nawet
pomysłu jak się z tego wytłumaczyć nie tylko dlatego, że nie wiedziałabym jak
ale był jeszcze jeden powód, na przykład taki, iż moja głowa nadal nie dawała o
sobie zapomnieć! Otwierając pośpiesznie drzwi wejściowe, starałam się też nie
narobić hałasu swoją osobą i musiałam przyznać, że nawet mi się to udawało. Gdy
tylko znalazłam się w środku napotkałam tam kompletną ciszę co oznaczało, że
albo moi rodzice znajdują się w pracy
albo też smacznie śpią ale zdawało mi się, że pierwsza opcja bardziej do nich
pasuje choć nie mogłam powiedzieć, że mi się to nie podoba. Gdy tylko znalazłam
się w swoim pokoju wyciągnęłam ze szafy długie, czarne leginsy i szeroką, szarą
koszulkę z napisem 'I'm all you need'. Kochałam soboty które mogłam poświęcić
na leżeniu w łóżku w wygodnych ciuchach, dla mnie to była sama przyjemność.
Pobiegłam w stronę łazienki zamykając ją za sobą i szybko wskakując pod
prysznic. Wyszorowałam się i opłukałam natychmiastowo wychodząc i doprowadzając
swoje włosy do lekkiego porządku czyli wiążąc je w koka. Pośpiesznie umyłam
zęby i ponownie przemyłam twarz wycierając się na koniec ręcznikiem. Ubrana i
czysta wyszłam z toalety. Nie musiałam nawet przypominać sobie samej o
przeciwbólowych tabletkach ponieważ moja głowa nadal pękała. Nie zastanawiając
się dłużej wyszłam ze swojego pokoju kierując się do sypialni rodziców. Weszłam
cichaczem ale jak się okazało to nie potrzebnie ponieważ i tak nikogo tam nie
zastałam.
-Mamo? Tato?- zawołałam tak na wszelki wypadek aby się
upewnić i nie popełnić żadnej niepotrzebnej mi gafy. Nikt się nie odezwał czyli
oznaczało to tylko jedno, wolna chata. Skierowałam się szybko do szufladki
nocnej czytając etykietki z tabletkami aż w końcu natrafiłam na te
przeciwbólowe. Wzięłam jedną schodząc do kuchni i przepijając ją wodą. Po
chwili zastanowienia wyciągnęłam z szafki paczkę chipsów wsypując ją do
średniej miski i z powrotem kierując się do góry.
-Dłużej się nie dało?- zaśmiał się Harry który zdążył się już
rozgościć leżąc na moim łóżku.
-Niestety nie.- odpowiedziałam krótko siadając na fotelu.
-Chodź tu do mnie.- zaproponował poklepując miejsce obok
siebie i przesuwając się trochę. Nie wiedziałam czy mam się ruszyć z miejsca
czy jednak pozostać tam gdzie jestem.
-Co?- postanowiłam jednak poudawać głupią co zawsze najlepiej
mi wychodziło. Przynajmniej w tym mogłam się sprawdzić.
-No nie udawaj głuchej tylko chodź tu do mnie.- zaśmiał się
Harry nadal poklepując miejsce obok siebie. Ja jak to miałam w zwyczaju
przewróciłam momentalnie oczami ale postanowiłam w końcu ruszyć się z miejsca i
tak też zrobiłam. Chwyciłam za miskę chipsów którą wcześniej postawiłam na
biurku i skierowałam się w stronę chłopaka. Położyłam się obok kładąc miskę
pomiędzy nami. Widziałam tylko jak ciągle mi się przypatruje z dołu co mnie
kompletnie krępowało.
-Nie patrz się tak.- syknęłam złośliwie.
-Czemu?- to pytanie z jego ust miało poważną barwę a ja wcale
nie miałam na niej poważnej odpowiedzi. Zamiast zachować się jak normalny
człowiek i odpowiedzieć na pytanie to sięgnęłam po garść chipsów i zapchałam ją
sobie buzię. Styles tylko zarechotał na mój czyn i nic więcej oprócz tego, że
dołączył do mnie także pożerając zawartość miski. Nasza rozmowa rozkręciła się
dopiero po jakimś czasie aż w końcu zebrałam w sobie odwagę aby zapytać o jedną
sprawę która męczyła mnie już od pewnego czasu.
-Mam do ciebie pytanie.- zaczęłam trochę niewinnie bojąc się
rozwinąć to o co mam zapytać.
-Tak?- odezwał się dopiero po chwili namysłu spoglądając na
mnie z pewnym zaciekawieniem.
-Z iloma dziewczynami zdążyłeś się związać?- zapytałam
natychmiastowo spuszczając wzrok. Mogłam się założyć, że moja twarz jest cała
czerwona. Te pytanie było trochę nie na miejscu ale ja koniecznie chciałam znać
odpowiedź, a kiedy ja już coś chciałam to musiałam to wiedzieć.
-Jesśli o to ci chodzi to jeszcze nigdy nie miałem
dziewczyny.- odpowiedział niby obojętnie ale czułam coś w jego głosie. Nie
smutek, absolutnie nie. To było coś w rodzaju obawy.
-No to może zapytam inaczej. Z iloma dziewczynami się
przespałeś?- to wypłynęło z moich ust tak szybko, że nie mogłam tego
kontrolować ale wiedziałam, że strzeliłam w dziesiątkę bo twarz Harrego
momentalnie pobladła a we mnie to się aż buzowało.
-To teraz nie ma jakiegokolwiek znaczenia.- odpowiedział
krótko zerkając na mnie co jakiś czas. Wiedział, że jestem zła. Zła to było
mało powiedziane. Było mi przykro, głupio i czułam się beznadziejnie. Nie byłam
jego dziewczyną to prawda ale wiedziałam, że coś coraz bardziej mnie do niego
przyciągało.
-Dla mnie ma to znaczenie więc odpowiedz.- dążyłam zawzięcie
aby tylko odpowiedział na moje pytanie. Nieważne jak bolesna miała być prawda,
ja i tak wolałam ją znać.
-Daj spokój na co ci to wiedzieć?- przewrócił oczami a ja
zdążyłam zauważyć, że coraz bardziej się irytuje rozmową ze mną.
-Bo mnie to interesuje.- nadal nie dawałam za wygraną.
-To nie twoja pieprzona sprawa i koniec tematu.
*
Jeśli zawiodłam was tym
rozdziałem to mi bardzo przykro.
Jak macie
jakieś uwagi to tutaj: http://ask.fm/Patricila
Jak możesz wgl tak myśleć?? Ten rozdział jest niesamowity! Harry, który był taki wesoły i spokojny to miła odmiana. Fajnie, gdyby między nim a Jo wszystko się w końcu ułożyło;3 czekam na nexta, weny! <3
OdpowiedzUsuńDokładnie zgadzam się z koleżanką na górze nie wolno tak Ci myśleć że rozdział jest zły bo jest bardzo dobry piszesz naprawdę świetnie i nie rozumiem tego że piszesz że nas zawiodłaś bo tak nie jest ;DDD masz kobieto talent który ja doceniam już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! aaaa podoba mi się nowy Hazza oby tak dalej ;DD pozdrawiam i życzę weny!*_*
OdpowiedzUsuńbasia1459@onet.eu
OdpowiedzUsuńBoski rozdział ♥
OdpowiedzUsuńah ... genialny . (jak zwykle )
OdpowiedzUsuńzresztą co się tutaj dziwić . :)
muszę powiedzieć, że masz ogromny talent do pisania, i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału .
proszę szybko ;P
<3
hsfajsagdhafxdhasas TO JEST Z-A-J-E-B-I-S-T-E!!!
OdpowiedzUsuńKC <3333
no i wkurzony Harry.. ciekawe co będzie dalejczy znów sie pokłócą czy może jednak Harry zmiękczeje :)
Już nie mogę się doczekać 18 rozdziału będzie na pewno zajebisty zresztą jak każdy :)
super :)
OdpowiedzUsuńdalej <3
powodzenia w szkole ;)
Nie zawiodłaś tym rozdziałem :)
OdpowiedzUsuńPisz jak najszybciej następną część xD
meeeeeeeeeegaaaaaaaaaaaaaaaaa ! <3
OdpowiedzUsuńKażdy rozdział jest świetny.:D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:D
@erotoman2
zawiodłaś ? jest mega *-* pisz szybko następny ! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział meeega !
OdpowiedzUsuńCudo !
No ogólnie brak słów ! <3
Kocham <3
Mwahh ♥
Zajebisty ! Dalej :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Czekam na nexta i to szybko <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńDalej, dalej, dalej *___*
OdpowiedzUsuńfaktycznie, nie jest to najlepszy rozdzial, ale i tak DALEJ DALEJ DALEJ, bo to kocham
OdpowiedzUsuńNic nie zawiodłaś tylko mogłyby być dłuższeee :))
OdpowiedzUsuńextra :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! ;)
macie talent ;D
Całujee LOLA ;**
zajrzyj do mnie, prowadze bloga z hisotirią o chłopaku ( gangster ) i zwykłej inteligentnej dziewczynie. zajrzyj może cię zainteresuje to co pisze ;)
nie zawiodłaś mnie Kochanie :) super jak zawsze i nie mogę się doczekać następnego xx
OdpowiedzUsuń@penisbackflip69
Nikogo nie zawiodłaś,a już na pewno nie mnie ! Świetny , cudny , wspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńNiczym nas nie zawiodłaś! Bynajmniej nie mnie! :) Uwielbiam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńCzemu atmosfera między nimi musiała się na końcu popsuć? :( Było tak miło i uroczo.. Mam nadzieję, że Harry nadzbyt się nie zezłości. ;) Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!
Love .x
@barcelonasheart
super !!! końcówka sie zapowiada ciekawie bo Harry chyba wraca znowu do swoich nie miłych odpowiedzi D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na kolejny xx Super opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńCUDO! <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz *O*
Daaalej ;)
@1DMyDreaaam
świertny rozdzaił życzę weny :D
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńPisz tak dalej, a będę tu przychodzić częściej xd Weny życzę i...No dobra nie wiem co napisać ;D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCo ty świetny rozdział czekam na następny :) !!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 <3
OdpowiedzUsuń<3 KOCHAM
OdpowiedzUsuńłaaał, bardzo dobry rozdział, czekam na next /@yourToouch
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńzarąbisty :) Mam nadzieje ze teraz Jo chociaż troche się ułoży, czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńkiedy bd kolejny rozdział bo nie mogę się doczekać? :))
OdpowiedzUsuńcudownee! moja psiapsiółka wczoraj podała mi link do twojego bloga i... to jest po prostu cudowne!!!!! Uwielbiam cię dziewczyno !!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńneeeext <3
OdpowiedzUsuńten blog jest meeeeeeega ♥ tak mnie wciągnęło że przeczytałam wszystko za jednym razem xd mam nadzieję że następny pojawi się szybko ;>
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga <33 czekam z niecierpliwością na następny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje fanfiction o Harry'm Stylesie. Nie jest to typowe love story. Jeśli chcesz się dowiedzieć o czym będzie ta historia zapraszam tutaj: http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJeśli ci się spodoba skomentuj, jeśli nie też. Chcę poznać waszą opinię :)
+sorry za spam :)
rozdział świetny!nie zawiodłaś !jak możesz tak mowic?czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuń