piątek, 13 września 2013

Seventeen

Promienie słońca które wydobywały się spod rozsuniętych zasłon sprawiły, iż momentalnie się obudziłam. Co prawda wcale nie miałam na to ochoty, ponieważ głowa pękała mi w szwach  ale postanowiłam, że pójdę im na rękę. Kiedy tylko otworzyłam szerzej powieki i przejechałam wzrokiem pomieszczenie w którym się aktualnie znajdowałam, trochę się zdziwiłam ponieważ nie była to moja sypialnia tylko samego Harrego. Ten fakt mnie z początku przeraził ale postanowiłam głęboko oddychać i doprowadzić do tego abym przestała się spinać o cokolwiek. Z minuty na minutę zaczęłam sobie uświadamiać co takiego zdarzyło się wczoraj. Czy byłam zadowolona ze swojego zachowania? Zdecydowanie nie i też zdecydowanie musiałam zaprzeczyć, że cokolwiek mogło mnie usprawiedliwić. Nie tylko zachowywałam się jak pierwsza lepsza szmata, która prawie przespała się ze Stylesem ale także wyjawiłam mu sprawy które powinnam pozostawić dla siebie.
 -Mogło być gorzej... mogło być zdecydowanie gorzej.- szepnęłam do siebie pod nosem próbując ulżyć jakoś własnemu sumieniu, choć nawet takie słowa nie pomagały.
 -Co mówisz kochanie?- kiedy tylko usłyszałam głos Harrego tuż nad moim uchem prawie podskoczyłam ze zdziwienia. Myślałam,  że jestem sama, całkiem sama. Ale jak się okazało to wcale nie byłam taka osamotniona.
-Harry! Zwariowałeś?- krzyknęłam z lekko przyśpieszonym oddechem. Nie spodziewałam się nikogo więc trochę się przestraszyłam odzywki jego osoby.
 -No co jest? - zapytał śmiejąc się głupio pod nosem.
-Przestraszyłeś mnie!- warknęłam na niego przewracając oczami.
 -Przepraszam, nie chciałem.- spoglądając na jego twarz, widziałam jak próbuje mnie nabrać na te jego maślane oczka i słodki uśmiech. A czy mu się udało? No dziwne żeby nie.
 -Okay, nic nie szkodzi. Powiedz mi lepiej która godzina?- zapytałam układając się do pozycji siedzącej. Zauważyłam, że Harry przechyla się do stolika nocnego a kołdra momentalnie zsunęła się z jego ciała. Miał na sobie jedynie bokserki, a jego ciało? potrafiło pewnie zwalić z nóg więc dobrze, że siedziałam.
 -Wiem, kochasz na to patrzeć.- Zaśmiał się Harry zauważając jak nie krępuje się wpatrując się w jego klatę.
-Bardzo śmieszne. Ty mi lepiej powiedz która godzina?-  po raz kolejny przewróciłam na niego oczami, dając mu do zrozumienia żeby w końcu się zamknął z tymi swoimi głupkowatymi gatkami które potrafiły doprowadzić człowieka do skomplikowanej nerwicy.
-W pół do szóstej.- odpowiedział krótko wyskakując z łóżka.
-Dopiero?!- krzyknęłam sama nie dowierzając, że jest weekend a ja mam otwarte oczy o tak wczesnej porze. Kochałam spać więc to był pierwszy powód do zdziwienia.
-Jeśli chcesz to możesz jeszcze spróbować zasnąć...
-Dzięki za pozwolenie ale nie.- odpowiedziałam kpiąco a zarazem obojętnie. Uwierzcie, że jakbym chciała spać to już bym próbowała to robić ale dobrze wiedziałam, że mi się to nie uda. Za dużo miałam na głowie.
-Rodzice myślą, że jesteś u Sue?- zapytał Styles przystając zaraz koło drzwi. Spoglądał na mnie przez jakiś czas wyczekując odpowiedzi.
-Tak, myślą, że spędziłyśmy cały wieczór nad przygotowywaniem referatu.- zaśmiałam się trochę drętwo na swoje słowa na co Harry się nieco skrzywił.
-Okłamałaś ich?
-Jak widać. Czy mógłbyś mnie teraz odwieźć do domu?- zapytałam mając nadzieję, że zgodzi się od razu bez żadnego marudzenia.
-Tak wcześnie?- zdziwił się nieco przecierając swoje zaspane oczy.
-Tak, tak wcześnie. Wolałabym żeby rodzice nadal mi ufali a jak wrócę do domu jeszcze wcześniej niż tego oczekują to pewnie będą zadowoleni.
-Rozumiem, nie ma sprawy. Pozwól tylko, że się ubiorę.- uśmiechną się i zaraz zniknął za drzwiami. Byłam mu wdzięczna, że nie zaczął wymyślać jak nie wiadomo kto tylko przystał na moją prośbę. Od razu rozglądnęłam się po pokoju w poszukiwaniu mojej torebki i już po chwili dostrzegłam ją w samym koncie na podłodze. Pierwsze co wyciągnęłam to czyste ciuchy na przebranie które spakowałam dzień wcześniej do Sue, ponieważ miałam taką świadomość, iż tym razem na pewno mi się przydadzą i wcale się nie myliłam. Po chwili znalazłem też komórkę aby sprawdzić czy nikt się do mnie nie dobijał ale na całe szczęście nie zobaczyłam na ekranie ani jednego nie odebranego połączenia, czyli wszystko szło jak po maśle. Nie przejmując się kompletnie niczym zdjęłam ze siebie brudną bieliznę i szybkimi ruchami założyłam świeżutkie ciuszki. Wrzuciłam wszystko do torebki i zbiegłam po schodach. Nawet nie miałam ochoty aby spojrzeć na siebie w lustrze czy też skorzystać z toalety. Wolałam to po prostu zrobić w domu.
-Już gotowa?- zdziwił się Harry spoglądając na mnie z góry na dół.
-Jak widać.- zaśmiałam się zdając sobie sprawę, że dopiero co wyszedł z pod prysznica.
-Nawet ja taki szybki nie jestem.- prychnął kiwając w śmieszny sposób głową. Skrzywiłam się trochę w jego stronę i zaczęłam popychać go w kierunku schodów.
-Pośpiesz się!- krzyknęłam dając mu do zrozumienia, że ma ruszyć ten swój zarozumiały tyłek.
-W porządku już idę, na stole masz tosty a w górnej szufladzie dżem i miód. Jak tu przyjdę to wszystko ma być zjedzone!- Rozkazał krzycząc i zaraz go nie było. Musiałam przyznać, że mimo wszystko byłam głodna jak wilk więc było mi to na rękę, że Harry przygotował dla mnie śniadanie i musiałam przyznać, że nie spodziewałam się takiego czynu z jego strony. Kiedy tylko wysmarowałam cztery tosty truskawkowym dżemem pochłonęłam je w zadziwiająco szybkim czasie i do tego musiałam jeszcze czekać na Harrego.
-Nareszcie!- zawołałam z wielką ulgą dostrzegając jego osobę zaraz obok drzwi. Wkładał na stopy buty.
-Wow, już wszystko pochłonęłaś? Myślałam, że dziewczyny jedzą tyle co nic. - w jego oczach mogłam doznać prawdziwe zdziwienie no i sama też poczułam się źle z tym, że dla niego pochłonęłam te żarcie jak wieloryb.
-To nie był komplement, prawda?- bardziej spostrzegłam niż zapytałam.
-Mnie się tam to podoba, że masz apetyt.-zaśmiał się próbując mnie chyba w jakiś sposób pocieszyć. Ale póki co to nie musiałam się niczym martwić ponieważ moja waga była bardzo niska, więc nie było co 'jeszcze' szlochać.
-Dobra, nieważne. Pośpieszmy się.- pogoniłam go wstając od stołu i przekładając swoją torebkę przez ramie. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że mam ze sobą tylko szpiki. Nie zastanawiając się długo chwyciłam je w dwa palce i wyszłam na zewnątrz na boso. Harry nie komentując tego co robię, spojrzał tylko na mnie cicho się podśmiewając. Kiedy tylko wsiedliśmy do auta zapadła grobowa cisza ale tak było prawie zawsze i zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Droga do mojego domu ani trochę się nie dłużyła więc miałam tylko skromną nadzieję, że moi rodzice będą jeszcze spać ale byłam niemal pewna, że tak też będzie ponieważ nie byli porannymi ptaszkami chyba, że chodziło o dni robocze choć często zdarzało się tak, iż pracowali w weekendy.
Harry trzymał niewielką odległość od mojego domu i zatrzymał się dwa domy przed moim za co byłam mu ogromnie wdzięczna.
-Może wejdziesz?- zapytałam trochę nieśmiało ponieważ głupio mi było pytać o takie coś. Trochę bałam się, że powie, iż nie ma czasu na takie pierdoły czy coś w tym stylu.
-Co?- zapytał krótko podnosząc ku górze jedną z brew.
-Udajmy, że nie było tego pytania, jeśli nie chcesz to rozumiem.- już miałam wyjść z auta ponieważ czułam się jak kretynka ale jego przyciągnięcie ręką mnie zatrzymało.
-Mam wejść tarasem?- zapytał szeroko się uśmiechając. Od razu odwzajemniłam uśmiech przytakując tylko głową.
-Załatwione tylko zaparkuje auto gdzieś dalej.- sprostował na co ja wyszłam szybko z jego wozu patrząc jak odjeżdża w przeciwną stronę. Biegnąc truchtem, upchałam swoje szpilki do torebki starając się abym nie zaliczyła żadnej gleby. Kiedy byłam już w pobliżu domu przyśpieszyłam swoje tępo jeszcze bardziej, ponieważ nie chciałam aby moi rodzice znów zastali mnie w progu drzwi lecz tym razem bez butów, uwierzcie, że nie miałabym nawet pomysłu jak się z tego wytłumaczyć nie tylko dlatego, że nie wiedziałabym jak ale był jeszcze jeden powód, na przykład taki, iż moja głowa nadal nie dawała o sobie zapomnieć! Otwierając pośpiesznie drzwi wejściowe, starałam się też nie narobić hałasu swoją osobą i musiałam przyznać, że nawet mi się to udawało. Gdy tylko znalazłam się w środku napotkałam tam kompletną ciszę co oznaczało, że albo moi rodzice  znajdują się w pracy albo też smacznie śpią ale zdawało mi się, że pierwsza opcja bardziej do nich pasuje choć nie mogłam powiedzieć, że mi się to nie podoba. Gdy tylko znalazłam się w swoim pokoju wyciągnęłam ze szafy długie, czarne leginsy i szeroką, szarą koszulkę z napisem 'I'm all you need'. Kochałam soboty które mogłam poświęcić na leżeniu w łóżku w wygodnych ciuchach, dla mnie to była sama przyjemność. Pobiegłam w stronę łazienki zamykając ją za sobą i szybko wskakując pod prysznic. Wyszorowałam się i opłukałam natychmiastowo wychodząc i doprowadzając swoje włosy do lekkiego porządku czyli wiążąc je w koka. Pośpiesznie umyłam zęby i ponownie przemyłam twarz wycierając się na koniec ręcznikiem. Ubrana i czysta wyszłam z toalety. Nie musiałam nawet przypominać sobie samej o przeciwbólowych tabletkach ponieważ moja głowa nadal pękała. Nie zastanawiając się dłużej wyszłam ze swojego pokoju kierując się do sypialni rodziców. Weszłam cichaczem ale jak się okazało to nie potrzebnie ponieważ i tak nikogo tam nie zastałam.
-Mamo? Tato?- zawołałam tak na wszelki wypadek aby się upewnić i nie popełnić żadnej niepotrzebnej mi gafy. Nikt się nie odezwał czyli oznaczało to tylko jedno, wolna chata. Skierowałam się szybko do szufladki nocnej czytając etykietki z tabletkami aż w końcu natrafiłam na te przeciwbólowe. Wzięłam jedną schodząc do kuchni i przepijając ją wodą. Po chwili zastanowienia wyciągnęłam z szafki paczkę chipsów wsypując ją do średniej miski i z powrotem kierując się do góry.
-Dłużej się nie dało?- zaśmiał się Harry który zdążył się już rozgościć leżąc na moim łóżku.
-Niestety nie.- odpowiedziałam krótko siadając na fotelu.
-Chodź tu do mnie.- zaproponował poklepując miejsce obok siebie i przesuwając się trochę. Nie wiedziałam czy mam się ruszyć z miejsca czy jednak pozostać tam gdzie jestem.
-Co?- postanowiłam jednak poudawać głupią co zawsze najlepiej mi wychodziło. Przynajmniej w tym mogłam się sprawdzić.
-No nie udawaj głuchej tylko chodź tu do mnie.- zaśmiał się Harry nadal poklepując miejsce obok siebie. Ja jak to miałam w zwyczaju przewróciłam momentalnie oczami ale postanowiłam w końcu ruszyć się z miejsca i tak też zrobiłam. Chwyciłam za miskę chipsów którą wcześniej postawiłam na biurku i skierowałam się w stronę chłopaka. Położyłam się obok kładąc miskę pomiędzy nami. Widziałam tylko jak ciągle mi się przypatruje z dołu co mnie kompletnie krępowało.
-Nie patrz się tak.- syknęłam złośliwie.
-Czemu?- to pytanie z jego ust miało poważną barwę a ja wcale nie miałam na niej poważnej odpowiedzi. Zamiast zachować się jak normalny człowiek i odpowiedzieć na pytanie to sięgnęłam po garść chipsów i zapchałam ją sobie buzię. Styles tylko zarechotał na mój czyn i nic więcej oprócz tego, że dołączył do mnie także pożerając zawartość miski. Nasza rozmowa rozkręciła się dopiero po jakimś czasie aż w końcu zebrałam w sobie odwagę aby zapytać o jedną sprawę która męczyła mnie już od pewnego czasu.
-Mam do ciebie pytanie.- zaczęłam trochę niewinnie bojąc się rozwinąć to o co mam zapytać.
-Tak?- odezwał się dopiero po chwili namysłu spoglądając na mnie z pewnym zaciekawieniem.
-Z iloma dziewczynami zdążyłeś się związać?- zapytałam natychmiastowo spuszczając wzrok. Mogłam się założyć, że moja twarz jest cała czerwona. Te pytanie było trochę nie na miejscu ale ja koniecznie chciałam znać odpowiedź, a kiedy ja już coś chciałam to musiałam to wiedzieć.
-Jesśli o to ci chodzi to jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny.- odpowiedział niby obojętnie ale czułam coś w jego głosie. Nie smutek, absolutnie nie. To było coś w rodzaju obawy.
-No to może zapytam inaczej. Z iloma dziewczynami się przespałeś?- to wypłynęło z moich ust tak szybko, że nie mogłam tego kontrolować ale wiedziałam, że strzeliłam w dziesiątkę bo twarz Harrego momentalnie pobladła a we mnie to się aż buzowało.
-To teraz nie ma jakiegokolwiek znaczenia.- odpowiedział krótko zerkając na mnie co jakiś czas. Wiedział, że jestem zła. Zła to było mało powiedziane. Było mi przykro, głupio i czułam się beznadziejnie. Nie byłam jego dziewczyną to prawda ale wiedziałam, że coś coraz bardziej mnie do niego przyciągało.
-Dla mnie ma to znaczenie więc odpowiedz.- dążyłam zawzięcie aby tylko odpowiedział na moje pytanie. Nieważne jak bolesna miała być prawda, ja i tak wolałam ją znać.
-Daj spokój na co ci to wiedzieć?- przewrócił oczami a ja zdążyłam zauważyć, że coraz bardziej się irytuje rozmową ze mną.
-Bo mnie to interesuje.- nadal nie dawałam za wygraną.

-To nie twoja pieprzona sprawa i koniec tematu.
*
Jeśli zawiodłam was tym rozdziałem to mi bardzo przykro.


Jak macie jakieś uwagi to tutaj: http://ask.fm/Patricila

41 komentarzy:

  1. Jak możesz wgl tak myśleć?? Ten rozdział jest niesamowity! Harry, który był taki wesoły i spokojny to miła odmiana. Fajnie, gdyby między nim a Jo wszystko się w końcu ułożyło;3 czekam na nexta, weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie zgadzam się z koleżanką na górze nie wolno tak Ci myśleć że rozdział jest zły bo jest bardzo dobry piszesz naprawdę świetnie i nie rozumiem tego że piszesz że nas zawiodłaś bo tak nie jest ;DDD masz kobieto talent który ja doceniam już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! aaaa podoba mi się nowy Hazza oby tak dalej ;DD pozdrawiam i życzę weny!*_*

    OdpowiedzUsuń
  3. ah ... genialny . (jak zwykle )
    zresztą co się tutaj dziwić . :)
    muszę powiedzieć, że masz ogromny talent do pisania, i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału .
    proszę szybko ;P
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. hsfajsagdhafxdhasas TO JEST Z-A-J-E-B-I-S-T-E!!!
    KC <3333
    no i wkurzony Harry.. ciekawe co będzie dalejczy znów sie pokłócą czy może jednak Harry zmiękczeje :)
    Już nie mogę się doczekać 18 rozdziału będzie na pewno zajebisty zresztą jak każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super :)
    dalej <3
    powodzenia w szkole ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zawiodłaś tym rozdziałem :)
    Pisz jak najszybciej następną część xD

    OdpowiedzUsuń
  7. meeeeeeeeeegaaaaaaaaaaaaaaaaa ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy rozdział jest świetny.:D
    Czekam na kolejny.:D
    @erotoman2

    OdpowiedzUsuń
  9. zawiodłaś ? jest mega *-* pisz szybko następny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział meeega !
    Cudo !
    No ogólnie brak słów ! <3
    Kocham <3

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się. Czekam na nexta i to szybko <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  12. Dalej, dalej, dalej *___*

    OdpowiedzUsuń
  13. faktycznie, nie jest to najlepszy rozdzial, ale i tak DALEJ DALEJ DALEJ, bo to kocham

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic nie zawiodłaś tylko mogłyby być dłuższeee :))

    OdpowiedzUsuń
  15. extra :D

    świetny rozdział ! ;)
    macie talent ;D
    Całujee LOLA ;**


    zajrzyj do mnie, prowadze bloga z hisotirią o chłopaku ( gangster ) i zwykłej inteligentnej dziewczynie. zajrzyj może cię zainteresuje to co pisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie zawiodłaś mnie Kochanie :) super jak zawsze i nie mogę się doczekać następnego xx
    @penisbackflip69

    OdpowiedzUsuń
  17. Nikogo nie zawiodłaś,a już na pewno nie mnie ! Świetny , cudny , wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Niczym nas nie zawiodłaś! Bynajmniej nie mnie! :) Uwielbiam Twojego bloga!
    Czemu atmosfera między nimi musiała się na końcu popsuć? :( Było tak miło i uroczo.. Mam nadzieję, że Harry nadzbyt się nie zezłości. ;) Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!
    Love .x
    @barcelonasheart

    OdpowiedzUsuń
  19. super !!! końcówka sie zapowiada ciekawie bo Harry chyba wraca znowu do swoich nie miłych odpowiedzi D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne! Czekam na kolejny xx Super opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. CUDO! <3
    Świetnie piszesz *O*
    Daaalej ;)
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  22. świertny rozdzaił życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Pisz tak dalej, a będę tu przychodzić częściej xd Weny życzę i...No dobra nie wiem co napisać ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Co ty świetny rozdział czekam na następny :) !!

    OdpowiedzUsuń
  25. łaaał, bardzo dobry rozdział, czekam na next /@yourToouch

    OdpowiedzUsuń
  26. zarąbisty :) Mam nadzieje ze teraz Jo chociaż troche się ułoży, czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  27. kiedy bd kolejny rozdział bo nie mogę się doczekać? :))

    OdpowiedzUsuń
  28. cudownee! moja psiapsiółka wczoraj podała mi link do twojego bloga i... to jest po prostu cudowne!!!!! Uwielbiam cię dziewczyno !!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  29. ten blog jest meeeeeeega ♥ tak mnie wciągnęło że przeczytałam wszystko za jednym razem xd mam nadzieję że następny pojawi się szybko ;>

    OdpowiedzUsuń
  30. kocham tego bloga <33 czekam z niecierpliwością na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Zapraszam na moje fanfiction o Harry'm Stylesie. Nie jest to typowe love story. Jeśli chcesz się dowiedzieć o czym będzie ta historia zapraszam tutaj: http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/
    Jeśli ci się spodoba skomentuj, jeśli nie też. Chcę poznać waszą opinię :)
    +sorry za spam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. rozdział świetny!nie zawiodłaś !jak możesz tak mowic?czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń