czwartek, 15 sierpnia 2013

Thirteen

-Wierzę w ciebie!- powiedział głośnym tonem Harry na co moje oczy przewróciły się po raz kolejny. Fajnie, że on wierzył we mnie tylko szkoda, iż ja tej wiary nie miałam w sobie ani chrzty. Ostatnio ciągle kłamałam i ciężko mi było zrobić to po raz kolejny, jeśli chodzi o kolejną ściemie w kierunku rodziców. Bardziej nie wiedziałam co wymyślić niż przykro mi było robić to po raz kolejny, to dziwne ale zaczynałam się przyzwyczajać do takiej postawy jaką teraz przybrałam. Kłamliwa suka, to chyba tyle na mój temat. Mogłam się tłumaczyć jedynie tym, że nikt nie jest idealny. Ugh, to jednak bardzo głupia wymówka i właśnie zdaje sobie z tego sprawę lecz i tak nic mi nie pozostało jak oszukiwanie samej siebie.
-Patrz jak ja wyglądam, co mam im niby powiedzieć?- syknęłam zrezygnowana nie potrafiąc uruchomić swojej wyobraźni. Dla niego mogło wydawać się to proste ale dla mnie? Nie, zdecydowanie nie. Przecież wyglądałam jak śmieć a moim rodzicom to raczej nie umknie. Zdecydowanie nie. Chciałabym aby zrobił to za mnie ktoś inny, najlepiej ktoś kto byłby w mojej skórze bo ja nie mam już ochoty przechodzić kolejnych zmagań w kwestii kłótni. Moja psychika była zdecydowanie wyczerpana a nie mogłam jej nawet teraz podładować, ponieważ kolejne poturbowanie czeka mnie kiedy przekroczę próg drzwi. Oficjalnie mogłam przyznać, że już nie żyłam.
-Wymyślisz coś. Przecież jesteś mądrą dziewczynką.- Styles uśmiechnął szeroko na co ja po raz kolejny zaczęłam się zastanawiać czy on w ogóle zdaje sobie sprawę w jak poważnej sytuacji się znajduje. Z moimi rodzicami nie było tak łatwo, a poza tym nie było mnie w domu przez tyle czasu a do tego wrócę do niego z siniakami na twarzy. Chyba nie będę się tłumaczyć słowami, że upadłam na ziemie, prawda? Jeszcze by pomyśleli, że mają córkę chorą umysłowo. W sumie to za dużo by się nie pomylili bo moje teraźniejsze towarzystwo właśnie taką osobę ze mnie robiło.
-Jasne, łatwo się mówi a trudniej robi, zresztą nieważne raz się żyje.- wzięłam głęboki oddech i wysiadłam z jego auta które zaparkował w takim miejscu aby nikt nie mógł go dostrzec z okna mojego domu. Bo tego mi jeszcze brakowało, żeby ojciec zauważył, że ten bandyta przywiózł mnie ponownie do domu. Oh, wole nie wiedzieć w jakich tarapatach bym się znajdowała i tak już miałam przesrane.
-Później sprawdzę jak się potoczyły sprawy.- Styles wypowiedział te zdanie po czym odjechał wolno autem nie zwracając na siebie uwagi. Co dziwo podczas jazdy więcej się już nie kłóciliśmy ale nie byłam zbytnio zadowolona z tego, że miał zamiar później mnie odwiedzić, jeśli mogę ująć to w taki a nie inny sposób. Przecież i tak miałam już za dużo kłopotów a nie chciałam sobie sprawiać kolejnych.
Ruszyłam w stronę domu a ręce miałam jak z galarety. Moje nogi równie się trzęsły a w moim umyśle panował całkowity Haos. Położyłam na klamce dłoń i otworzyłam bezgłośnie drzwi zamykając na chwile oczy a po chwili je otwierając. Tak, szkoda, że to nie sen. Mogłam się tylko modlić o cud, ale wątpię aby i on był mi dany.
-Jo! Matko Święta, Jo!- Moja mama zauważyła mnie gdy tylko pojawiłam się korytarzu. Naskoczyła na mnie obejmując mnie, widziałam na jej twarzy ulgę ale coś jeszcze, coś czego nie mogłam odszyfrować.
-No tak Jo, a kto inny.- powiedziałam głupkowato na co moja mama momentalnie zmroziła mnie wzrokiem odsuwając się o trzy kroki.
-Gdzieś ty była?- wlepiła we mnie ślepia bombardując mnie piekielnym spojrzeniem.
-Właśnie, gdzieś ty była? Przedzwoniliśmy twoich wszystkich znajomych, całą okolice. Szukaliśmy cię wszędzie a ty co? Mam nadzieję, że masz jakieś dobre wytłumaczenie młoda damo bo jeśli nie…
-Boże! Co ci się stało?- moja mama spojrzała na moją twarz z rysującym się przerażeniem. No pięknie i co teraz?
-Ktoś ci zrobił krzywdę?- ojciec natychmiastowo zlustrował mnie z góry na dół na co ja w końcu musiałam się odezwać bo robiło się coraz bardziej nieciekawie.
-Nie, nie. Byłam u koleżanki na noc…- znów wymyśliłam totalną bzdurę ale to całkiem do mnie podobne.
-No i co dalej? U jakiej koleżanki? Czemu nam nie powiedziałaś? - chrząkną ojciec coraz bardziej się niecierpliwiąc. Widziałam gniew a zarazem przerażenie w ich oczach. Boże istna makabra.
-To było pidżama party. Wiecie taka dziewczyńska mała imprezka w piżamach z mnóstwem słodyczy itd. Nie powiedziałam wam, ponieważ wy już spaliście a nie chciałam was budzić. A wiadomość o naszym spotkaniu dotarła o dość później godzinie. Wiem, że miałam kare ale zapomniałam o tym a obiecałam dziewczynom, że wpadnę na sto procent.- gadałam a zarazem jąkałam się. Pidżama party? Czy ktoś organizuje jeszcze coś takiego? Serio? Ja nawet nigdy nie byłam na żadnej pidżama party, myślę, iż naoglądałam się za dużo filmów.
-Ale to nie tłumaczy tego jak wyglądasz, więc? I pilnie powiedz mi u jakiej koleżanki byłaś skoro nie mamy nawet z nią kontaktu?- ojciec zawarczał a moja matka ciskała we mnie piorunami. Okay i co dalej? Skoro zaczęłam to musiałam też to skończyć.
-Pokłóciłyśmy się…- spuściłam głowę kompletnie nie wiedząc jaki będzie ciąg dalszy mojej chorej historii.
-Nadal nie rozumiem.- syknął ojciec wyczekując moich dalszych tłumaczeń.
-No bo wiecie, nie znacie tych dziewczyn ponieważ nie wszystkich moich znajomych przyprowadzam do domu. A dziewczyna o imieniu Jane ćwiczy boks i tak się składa, że z nią nie potrzebnie zadarłam i skończyłam właśnie tak…- mruknęłam wskazując dłońmi na swoją twarz.
-Ty chyba żartujesz.- mama zakpiła a jej twarz ukazywała zdziwienie ale nadal patrzyła na mnie jakby miała ochotę zaraz mnie zasztyletować i pogrzebać gdzieś głęboko pod ziemią z moimi przodkami którzy już dawno są po drugiej stronie. Moje myśli są przerażająco głupie.
-To może wydawać się nierealnie ale było właśnie tak jak mówię. Pokłóciłyśmy się o chłopaka który podoba mi się tak samo jak i jej…- powiedziałam udając zawstydzenie. Koloryzowanie tej historii całkiem mi wychodziło tym bardziej, że naprawdę byłam dziewczyną która lubiła chłopców. Tak, to wydaje się całkiem obcy temat dla mnie lecz nie jeden i też nie dwa razy przyprowadzałam chłopaków do mojego domu więc moi rodzice w tej kwestii nie mieli co się dziwić.
-Dobrze dajmy, że ci wierzymy ale czemu do cholery nie odbierałaś naszego telefonu?- ton głosu mojego ojca momentalnie spoważniał i rozniósł się po całym pomieszczeniu. On jeśli tylko chciał to mógł zabijać nawet spojrzeniem, seryjnie.
-Ponieważ…
-No słucham cię?- mama coraz bardziej się niecierpliwiła.
-Nie zabijecie mnie?- powiedziałam ze spuszczoną głową. Chyba coraz bardziej wczuwałam się w tą całą presje. Czyżbym uczyła się kłamać? Niedługo będę udzielała lekcji dotyczących kłamania prosto w oczy, lub też prosto w oczy podłogi.
-To zależy od tego co powiesz.- zaszydził mój tata po czym wypuścił oddech zmęczenia ze swoich ust.
-Zgubiłam go.- szepnęłam udając smutek. Już nie przejmowałam się telefonem i wiedziałam też, że moi rodzice również nie będą tak strasznie oburzeni tym faktem. Raczej wciąż bałam się jaki będzie mój wyrok. Najlepiej gdyby zamknęli mnie w pokoju i nie wypuszczali przez miesiąc. Szczerze? Wcale nie byłabym oburzona z tego faktu, a raczej podekscytowana.
-Nie wiem co powiedzieć, zawiodłaś nas.- na mamy twarzy nie widziałam złości, widziałam żal, smutek, zwątpienie ale zero gniewu. Czy powinnam się cieszyć?
-Zawiodłaś nas nie dlatego, że zgubiłaś ten głupi telefon lecz powód jest taki, że ostatnio kompletnie się nie kontrolujesz. Twoje zachowanie jest straszne. Mam nadzieję, że zaprzestaniesz zachowywać się jak gówniarz tylko wrócisz z głową do swojego normalnego życia. Nie czas trzymać jej w chmurach tylko tu, na dole.- mój tata przemawiał spokojnie a jego smutny wzrok ciągle skanował moją twarz.
-Przepraszam… ja tak bardzo przepraszam.- to były zdecydowanie szczere słowa z mojej strony. Zawiodłam ich i to bardzo. Nie krzyczeli, nie wypominali mi, nie ględzili. Ich to zabolało. Zauważyłam, że ojciec przedziera się obok mnie i z obojętną miną wychodzi z domu. Nie minęła sekunda a usłyszałam klakson auta taty.
-Nie musisz iść dzisiaj do szkoły, nie w takim stanie. Tylko nie wychodź z domu.- stwierdziła mama po czym wyszła a po chwili usłyszałam jak auto odjeżdża.
Ani trochę nie byłam z siebie zadowolona. Pomimo tego, że rodzice uwierzyli w tą stertę kłamstw, tak przynajmniej myślę, to i tak zżerało mnie poczucie winy. Tak cholernie boleśnie jadło mnie od środka a ja nic nie mogłam z tym zrobić. Nigdy nie chciałam zawieść swoich rodziców. Nigdy, tym bardziej, że cierpiałam na sam widok ich min. Nie byłam już tą samą osobą, moja osoba przypominała mi robota. Wszystko się zmieniło i nic nie mogłam z tym zrobić.
Łza jedna po drugiej zaczęła spływać po moim policzku. Czułam się jak popapraniec który żyje tylko po to aby okłamywać własną rodzinę, byłam podła ale czy chciałam to zmienić?
Nie miałam zielonego pojęcia.
Wbiegłam bo schodach jak burza i wparowałam do swojego pokoju rzucając się na łóżko. Ze mną było coś nie tak, nie tylko ze mną bo z całym moim życiem było coś bardzo nie tak. Okay, wszystko się zmieniło, tak jakby zawaliło na moją głowę ale nie mogłam się ciągle tym tłumaczyć, nie mogłam. W końcu musiałam się otrząsnąć ale nie teraz, nie tego dnia. Czułam, że pękam jak nigdy i w tej chwili nikt ani nic mi nie pomoże. Sama, zagubiona w swoim nieżywym świecie… czy coś wam to mówi? Jeśli wam nie, to mi zdecydowanie tak. Ja jestem sama, ja jestem zagubiona a mój dawny świat już wieki temu umarł. Wszystko było inne, a może i takie same tylko, że to ja stałam się innym człowiekiem? Wszędzie tylko pytajniki a gdzie odpowiedzi na te wszystkie pytania? Gdzie one się do cholery kryją. Chyba na dnie morza do którego nigdy nie dotrzesz. To takie przykre, iż sama nie mogę kontrolować siebie i swojej nikczemnej psychiki. Kiedyś było inaczej ale to było kiedyś. Nie ma powrotu.
Naciągnęłam na siebie ciepłą kołdrę okrywając ją swoje ochłodzone ciało. Słona substancja która wydobywał się z oczy nie przestawała cieknąć i wcale a wcale nie miała takiego zamiaru. W tym dniu tkwiłam w piekle rozpaczy.
-Jo?- moje serce zabiło natychmiastowo. Nie spodziewałam się go teraz tutaj. Nie chciałam go w takiej chwili. Nie teraz kiedy mam ochotę wszystkich pozabijać, nie w danym momencie gdyż wyglądam jak coś co wcale nie przypomina człowieka. Po prostu nie teraz lecz jak zawsze zbyt duże stawiałam wymagania.
-Czego chcesz?- warknęłam próbując powstrzymać szloch ale nie mogłam, jak wspominałam przestałam mieć na sobą kontrolę. To wszystko nie było takie łatwe jak mogło się wydawać. Tak na serio, to nic nie było łatwe, nic co dotyczyło mnie ale o tym wszyscy mogliśmy się łatwo przekonać i jestem w miarę pewna, iż nikt by nie zaprzeczył mojej postawionej tezie. NIKT.
-Uspokój się, co się stało? Przecież aż tak źle być nie może.- mówił to normalnie. Obojętnie, cicho ale ja w tej chwili nie mogłam być spokojna kiedy moje życie ciągle przybierało czarnych barw. Wszystko stało się jedną, wielką papką.
Nie zastanawiając się ani sekundy dłużej, wstałam z łóżka kierując się w stronę Harrego pewnym krokiem. Moja złość rosła, a ból w oczach było można pewnie rozpoznać na kilometr. Moje ciało przystanęło zaraz naprzeciwko jego. Już nie mogłam wytrzymać bo napięcie rosło we mnie tak, że nie byłam w stanie się powstrzymać aby nie wypowiedzieć jakiś gorzkich słów.
-Wiesz co się stało? Moje życie jest do dupy! Patrz jak ja wyglądam, spójrz kim ja się stałam. Widzisz tu jeszcze jakąś Jo Poolow? Widzisz? Bo ja kurwa nie widzę, a wiesz kogo to jest wina? No wiesz?
-Kogo?- z jego ust wydobyło się tylko jedno krótkie słowo. Widział, że jestem na skraju wytrzymałości, byłam pewna, iż czuł to. Domyślał się, że nie warto ze mną dyskutować w jakiś podły sposób tym bardziej, że to on był wszystkiemu winien ale czy zdawał sobie z tego sprawę? Tego nawet ja nie byłam w stanie wyczytać z jego oczu.
-To twoja jebana wina Harry. To wszystko co mi się przytrafiło to twoja wina, rozumiesz? Pewnie jesteś zadowolony z siebie jak zawsze. Wiesz co? Osiągnąłeś swój cel, zniszczyłeś mnie i moje życie. Nie mam ochoty na ciebie patrzeć, wynoś się stąd.- moje słowa były przesiąknięte nienawiścią jakiej nigdy nie stosowałam. Właśnie o takie zachowanie mi chodziło. Na każdym kroku byłam podła lecz nie mogłam zastopować, nie mogłam zatrzymać kolejnych drzwi które otwierały coraz więcej wulgaryzmu i nienawiści. To było straszne, ja stałam się strasznym człowiekiem.
-No to kurwa wypierdalam stąd, proszę bardzo.- miał wściekłą minę, cały się trząsł ze złości. Ja zatem nadal stałam jak słup z całą zapłakaną twarzą i zaciśniętymi pięściami, wpatrując się jak Styles wychodzi przez taras zostawiając mnie samą z zimnym powietrzem które wtargnęło do mojego pokoju. Nie mogłam się otrząsnąć wbijając swoje w paznokcie w gołą skórę brzucha, którą zdążyłam odkryć poprzez rosnący we mnie gniew. Nienawidziłam tego uczucia. Próbowałam się opanować, starałam się nawet powstrzymać łzy który non stop spływały mi po twarzy ale nie dałam rady. Stojąc na środku pokoju uniosłam głowę ku górze otwierając szeroko buzie. Zaczęłam krzyczeć. Tak głośno aby wyzwolić z siebie te wszystkie złe emocje. Czy pomogło? Tego nie byłam do końca pewna. Moje wrzaski wydobywające się z ust po chwili ucichły a ja sama usiadłam pod ścianą tamując rękami słoną ciecz.
Uspokoiłam się stukając palcami o podłogę. Patrzyłam przed siebie zastanawiając się czy warto żyć na tym świecie. Było cholernie trudno ale chyba warto.
Moje ciało momentalnie podskoczyło a po chwili zesztywniało kiedy usłyszałam jakiś odgłos. Był dzień ale to wcale nie oznaczało, że czułam się bezpieczniej. Wstałam z chłodnej podłogi kierując się do drzwi pokoju. Ponownie usłyszałam jakieś szmery, dochodziły one z dołu.
-Harry?- odezwałam się przystając zaraz przed schodami. Cisza, kompletna cisza.-Harry to ty?- ponownie się odezwałam a moje oczy ukazywały jedynie przerażenie.
To nie był Harry, miałam takie przeczucie i pewność, że nie był to on. Wiedziałam też, że nie był to nikt z kim mogłabym równie się dogadać. Moje ciało kompletnie zamarło kiedy do moich uszu doszły ciężkie kroki które dochodziły najprawdopodobniej z salonu…

*
Pod ostatnim rozdziałem było ledwo co 30 komentarzy, a podobno czyta mnie ponad 100 osób. Uwierzcie, że piszę się lepiej kiedy pozostawiacie po sobie ślad. A jeśli to dla was problem to postaram się zrozumieć.
+Już na jutro będzie gotowy zwiastun!

++Jeśli macie do mnie jakieś pytania to śmiało- http://ask.fm/Patricila

64 komentarze:

  1. OMG!
    Kto to może byc : o
    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.
    Pozdrawiam
    G x

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie piszesz xx

    OdpowiedzUsuń
  3. uh ... w takim momencie !
    kto to jest??
    jestem tak cholernie ciekawa, że nie wiem co mam ze sobą zrobić.
    zajebisty rozdział zresztą tak samo jak każdy.
    weny życzę :*
    mam nadzieję, że następny będzie niedługo.
    cieszę się, że jutro zwiastun bo już szczerze nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć historie Jo i Harry'ego jako film, choć każdy rozdział w głowi sobie odtwarzem z najdrobniejszymi szczegółami .
    wg . to niespodziewałam się, że Harry tak po prostu wyjdzie, myślałam, że zrobi coś ... niedobrego to mnie zaskoczyło.
    świetnie piszesz i masz ogromny talent .
    i mówie to serio nie z żadną ironią, sarkazmem czy coś tam. no wiesz tak prosto z serca .
    kocham opowiadanie i jestem jego fanką, jak również twoją bo jesteś autorką tego cuda
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle świetny! Niesamowicie piszesz! ♡
    Czekam na następny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawde swietny rozdzial!! Moim zdaniem to jest najlepsze polskie ff! Xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Mada Faka boże kto sie włamał do domu Jo? Mam nadzieje że to sie okaże Harry chociaż i tak wiem że to nie prawda no ale mam nadzieje że Harry przybędzie z odsieczą :D
    Jej nawet nie wiesz jak sie ucieszyłam na nowy rozdział boże jest niesamowity uwielbiam twoje opowiadanie, no i ciebie moja idolko <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aohcalhcac no i jutro zwiastun aaaaa nie moge się doczekać <3333

      Usuń
  8. Omg! Na każdy rozdział czekam z niecierpliwością, a jak tylko dostaję powiadomienie, od razu siadam i czytam! A teraz zostawiasz mnie z taką końcówką ? Chcesz mnie zabić? hahah xd Czekam na zwiastun i kolejny rozdział :D
    3maj się! xx @lidiaesox

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział *-* to pewnie jakiś kumpel Liona, co? hahaha :P czekam na następny x @LuvsYa1D

    OdpowiedzUsuń
  10. o mój boże kto to może byc? :o
    harry uratuj Jooooooooooooo <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaa dlaczego skończyłaś w takim momencie? Kto to może być? Super rozdział! Szybko dodawaj następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeeeej genialny rozdział czekam na następny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! CUDOWNY, NAJLEPSZY, GENIALNY

    OdpowiedzUsuń
  14. Już nie moge sie doczekać kolejnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak na razie to jest mój ulubiony rozdział. Całe opowiadanie jest świetne i nie umiem doczekać się następnego rozdziału. Cieszę się ,że mogę czytać tak świetne opowiadanie :)
    A co do zwiastuna to... aaa! Chcę już go zobaczyć! Będzie na pewno świetny jak opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurwa,w takim momencie się nie przerywa.XD
    Czekam na kolejny.:D
    @erotoman2

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham kocham kocham :3
    kiedy następny ?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ygh, ciekawe kto to będzie. / Poziomka_xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Oczywiście musialas skonczyc w takim momencie prawda?!
    Myślałam ze Harry nie pójdzie sobie tak łatwo :c
    Czekam na nn ^^
    @TheSecondHope

    OdpowiedzUsuń
  20. Zarąbisty rozdział. ciekawe kto przyszedł do Jo. Nie mogę się doczekać następnego / @AwwMyIan

    OdpowiedzUsuń
  21. BOZE SWIETNY ROZDZIAL AAAA CIEKAWE CZY HARRY I JO SIE POGODZĄ SWIETNIE PISZESZ!

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział jest genialny !
    Jo wygarnęła Hazzie.
    Kto chodzi po tym domu ? ;o
    Szkoda, że Jo musi tak okłamywać rodziców. Na jej miejscu też nie czułabym się z tym najlepiej.

    Czekam na nn ;)

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja po prostu kocham te opowiadanie! Biedna Jo kto ją znowu nachodzi? I ciekawi mnie jak co o tej całej sytuacji myśli Harry.. Czekam na nexta;*
    @AnnaAbob93

    uwierz-w-ducha.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Jezu, po prostu uzależniłam się od tego bloga. Jest genialny. Jo w końcu postawiła się Harremu, jestem z niej dumna ;D Szkoda mi tylko, że musi tak cierpieć.
    Ciekawe kto łazi po jej chacie ;O

    Piszesz genialnie, zazdroszczę talentu :)

    Obyś dodała jak najszybciej następny, bo nie mogę się już doczekać :*

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  26. czemu skonczylas w takim monencie, he? Teraz nie bede mogla spac, bo bede pol nocy myslala kto to mogl byc ;P
    Rozdzial swietny i czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  27. Aaa! Genialny rozdział! Jo w końcu się postawiła. To mi się podoba! Co dalej, co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  28. świetny<3 jestem ciekawa co się zdarzy! Będę czekać cierpliwie ^^ /Klaudia;3

    OdpowiedzUsuń
  29. Omg... Twój blog wzbudza tyle emocji.. rozdiał po prostu ŚWIETNY ♥ tylko kto to może byc? ;o Życzę weny i czekam na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Aaaaaaa... ten rozdział jest taki shshfjdsfslfsd
    a ty jesteś taka xdhgselfgherjlflerl
    Co będzie dalej??
    Dlaczego kończy się w takim momencie??
    Czekam z niecierpliwością na następny :D
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam na następny!
    Kocham Cię!
    Aaa.. bchd
    kto to był?
    bajcbk
    Je t'aime! xx

    OdpowiedzUsuń
  33. niesamowicie piszesz ! po prostu kocham cię ! pisz tak dalej ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. to jest na prawdę najlepsze opowiadanie jakie czytam! kocham Cię dziewczyno :) @avonchip

    OdpowiedzUsuń
  35. Przerwałaś w takim momencie ...
    WIESZ TY CO? Xd
    Supeeer

    OdpowiedzUsuń
  36. kochaaaaam to ♥

    OdpowiedzUsuń
  37. ugh... przerywasz w takim momencie!!! nienawidzę cię za to!
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  38. Supeer boski genialny jestem ciekawa czyje to kroki ^^ kiedy nn?? :)

    OdpowiedzUsuń
  39. to jest świetne! czekam na next /yourToouch

    OdpowiedzUsuń
  40. SWIETNE SWIETNE SWIETNE dziewczynoo Kocham Cie ♥

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetny rozdział :d
    Dodaj szybko kolejny<3

    OdpowiedzUsuń
  42. Super rozdział ,czekam na nową notkę !!. :*

    OdpowiedzUsuń
  43. Co dalej omg sjisnsjzksmzjsnz

    OdpowiedzUsuń
  44. Wow. Szkoda Jo ale teraz zrobiło mi się nawet szkoda Hazzy. Jestem bardzoooo ciekawa jak to się dalej potoczy! Czekam na następny i życzę weny.:) x

    OdpowiedzUsuń
  45. qawsedrftgyhunji ♥ omg ciekawe kto to był w salonie... mam nadzieję że niedługo będzie next bo umieram z ciekawości !! ^^

    OdpowiedzUsuń
  46. ZAREKLAMUJ SWOJEGO BLOGA!


    hazzaharrystylesblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Cudooo jak zawsze <333

    OdpowiedzUsuń
  48. Harry jej nie zostawi prawda ?
    Błagam żeby się jej nic nie stało. To co sie działa z jej zyciem ostatnimi czasy to naprawdę chore.
    Współczuje jej. to dobrze ze w końcu powiedziała co jej lezy na sercu nie powinna tego ukrywać. Powinna też wypomniec rodzica to jak sie czyła gdy ja olewali. Za to ze byli dla niej chłodni i oschli. Przeciezona jest człowiekiem i przydałoby się jej choć jedno miłe słowo albo ptzytulas czy to takie trudne?
    Nie no niecierpie jej rodziców normalnie mam ich głęboko w poważaniu .
    Czekam na to co bedzie dalej? Znów się Jo dostanie ? Może Harry ją uratuję ?
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  49. zajebisty rozdział piszesz genialnie i jeszcze mnie ta ciekawość zżera kto tam jest na dole :DD nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak samo, tak strasznie chce się dowiedziec kto tam jest ;D

      Usuń
  50. Super rozdział. Nie mogę się już doczekać następnego. Weny życzę :*

    Zapraszam na bloga z imaginami http://imaginy-1direction.blogspot.com/ oraz http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. jest cudowny. kocham cie normalnie x

    OdpowiedzUsuń
  52. to jest gadhdagd cuuuuudowne *_*
    genialnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  53. kochanie,masz niesamowity talent, zazdroszczę z całego serducha, czekam na kolejny rozdział, życzę duuuużooo weny;*

    OdpowiedzUsuń
  54. Aaa tak się wczytałam,patrze koniec aa czekam jak masz Twittera wyślij mi posta o nowym rozdziale @MrsQtaz

    OdpowiedzUsuń
  55. wspaniaały ♥

    kissed looolaa ;*
    wait for next ;]

    OdpowiedzUsuń
  56. zakochałam się @siseniorita <333 *.*

    OdpowiedzUsuń