Proszę o
przeczytanie notki pod rozdziałem! Ważne! :)
*
Zrobiłam
kolejne kroki, idąc powoli po chłodnym
betonie. Jęknęłam z bólu kiedy do mojej
nagiej stopy wbiły się po
raz kolejny małe kamyczki które potrafiły wyrządzić tyle
bólu. Rozglądnęłam się wokół widząc, że nie mam
nawet gdzie uciec. Cała drżałam. Szłam przed
siebie. Nie miałam zamiaru się poddać. Nie mogłam
pozwolić mu wygrać bez walki! Nie mogłam! Nawet
nie miałam pojęcia jak się wydostałam z tego
pieprzonego hotelu. Czułam się jak
nie ja. Dosłownie jak nie ja. Jakby ktoś wszedł w
moje ciało i po prostu nim kierował, czy to było możliwe? Nie
wiem. Przez te wszystkie zdarzenia dzisiejszego wieczoru uważam, że na
tym świecie nie ma rzeczy niemożliwych, po prostu nie ma.
Chyba, że chodziłoby o
konkretną głupotę. Ugh, po
prostu nie ważne.
Szłam po
chodniku ciągle mając się na
baczności i obserwując wszystko dookoła, nie
chciałam aby ktoś mnie tu zobaczył, nie w
takim ubraniu pomijając fakt, że prawie
nic na sobie nie miałam oprócz szerokiej
koszulki. Wiem, Dramat. Weszłam w jakąś uliczkę, była ona wąska i dość ciemna.
Okazało się to głupim postępkiem gdyż przeszłam
kilkanaście metrów a poczułam kogoś obecność i
byłam niemal pewna, iż to nie była moja
wyobraźnia, byłam pewna tego, że czułam kogoś… tu ze
mną. Tu obok mnie. Usłyszałam jakiś szmer
ale nie miałam pojęcia skąd dobiegał, byłam zbyt
zdezorientowana i przestraszona żeby racjonalnie myśleć. Czułam się jakbym
grała w jakimś filmie science
fiction. Podskoczyłam do góry kiedy usłyszałam w
oddali warczenie wściekłego psa.
Nawet takie coś mogło mnie w
tej chwili przerazić jak nigdy. Czułam, że oczy
zapełniają mi się słoną substancją. Nie mogłam już dłużej
powstrzymać tych wszystkich emocji które się we
mnie zbierały, z kolejnymi minutami było ich
coraz więcej. Czułam się okropnie.
Tuż za moimi plecami usłyszałam
kolejny szmer na co moje ciało napięło się do
granic niemożliwych. Czy tylko mnie
zdarzały się takie dziwne rzeczy?
Miałam takie odczucie, że gram główną role
w horrorze ale nie, niestety to była 'tylko' moja rzeczywistość, chodź i
tak nie czułam się jakbym
naprawdę żyła. Moje
ruchy były takie inne. Ciało wolne. Ale myśli te
same. Stanęłam w miejscu jak wryta kiedy poczułam na swojej szyi chłodny
oddech. Odór tytoniu od razu we mnie uderzył. Rozpoznałam ten
zapach, to był ON. Mój potwór. Mój
osobisty potwor, który mnie przerażał do
szpiku kości. Który wywoływał u
mnie chwilowe zatrzymanie serca. Był potworem, każdy inny
normalny człowiek reagował by
tak samo jak ja na jego osobę.
Stanęłam
nieruchomo kiedy zorientowałam się, iż nie
czuje go juz na swojej szyi. On zniknął. Przez moje ciało
przeszedł grom ciarek. Czułam, że nogi
odmawiają mi posłuszeństwa.
Umysł wołał 'wiej!'
ale ja nie mogłam. Po prostu nie mogłam, aż ciężko było mi to
zrozumieć. Oparłam się o
starą ścianę budynku
z której sypał się aż tynk.
Nie mogąc już dłużej
zapanować nad ciałem, upadłam na
ziemię a kiedy mój tyłek spotkał się z
twardym chodnikiem z moich rozchylonych ust wyleciał głośny jęk. Oparłam się plecami
i zaczęłam szlochać jak małe,
bezbronne dziecko które się zgubiło i nie
mogło odnaleźć swojej matki.
Tylko, że ja byłam w o
wiele gorszej sytuacji.
-Jesteś śmieszna.-
To był Harry. Spojrzałam przed siebie próbując odnaleźć go
wzrokiem ale nic z tego, moje starania były na marne ponieważ nigdzie
nie mogłam go dostrzec.
-Czego
chcesz?- zapytałam ponownie pokrywając się desperackim
szlochem.
- Zacznę teraz
ale nie proś, nie błagaj bo
nie będę się mógł oprzeć. Zapamiętaj to
sobie.-Szepnął cichutko pojawiając się przy
moim uchu.
-Nie rób
mi krzywdy.- poprosiłam niewinnie.
-To będzie
czysta przyjemność kochanie, zero
bólu... No może troszkę.- Zadrwił unosząc
znacznie brwi ku górze.
Zaczęłam domyślać się o
co mu chodzi. On chciał mnie pieprzyć ale
ja nie... Nie chciałam! Nie mogłam! Nie
teraz a przede wszystkim nie z nim! Serce przyspieszyło nie
wspominając już o moim oddechu.
- Proszę...- zajęczałam jak mała
niewinna dziewczynka.
-
Powiedziałem żebyś sobie
coś zapamiętała. Zero błagania,
zero próśb.- Syknął z goryczą oglądając moją twarz
z wyrazistą dokładnością.
Przykucnął zaraz obok mnie i chwycił za końcówki
jego koszulki którą miałam na
sobie w tej chwili. Jego wzrok powędrował na
moją odsłoniętą skórę. Pozostałam w
samej bieliźnie. Przyglądał mi
się z wielką uwagą nie
mogąc oderwać wzroku od mojego ciała. Byłam
zdruzgotana kiedy podjął swój pierwszy ruch.
Wyciągnął rękę w
stronę mojej twarzy.
-Nie
krzycz bo to się źle skończy i ty
dobrze o tym wiesz.-Zamruczał cichutko machając mi
wskazującym palcem przed twarzą. Dokładnie tak
jak mama zwraca się do małego
dziecka kiedy robi coś złego.
Wtedy
przeszło mi przez myśl, że musiał mi czytać w myślach albo też wyczytał to
z mojej twarzy. Ponieważ miałam taką ochotę wzywać pomoc, że to było całkowicie
nie do opisania. Byłam cała
lodowata a powodem było mroźne
powietrze które rozdmuchiwało moje ciało. Kiedy
jego gorąca dłoń powędrowała na moje
udo ja automatycznie przymknęłam powieki. Nie chciałam na
niego spoglądać a
już na pewno nie w takiej chwili, nie chciałam go
widzieć ani znać.
-Otwórz
oczy.-Warknął a kiedy tylko wykonałam jego
polecenie na jego twarzy pojawił się uśmiech
zadowolenia. Był z siebie dumny, że mógł mną dyrygować jak
tylko chciał. Oklaski dla Harrego.- Nie
będę delikatny. Lubię ostry
seks.-Chrząkną spoglądając na mnie
z ciekawością. Jego dłoń nadal
jeździła po moim nagim udzie coraz
bardziej kierując się w
stronę krocza. Teraz mówił, że nie będzie
delikatny a jeszcze przed chwilą zapewniał, że nie będę przechodziła przez
ból, sam nie kontrolował tego co mówi.
-To nie będzie seks
to będzie gwałt.-Powiedziałam przez
płacz lecz on się nawet nie odezwał. Nie
obchodziło go to o czym ja myślałam, nie
obchodziło go to co ja czułam.
Nakierowałam na
niego swój wzrok dostrzegając, że pozbywa
się koszulki, lekko drgnęłam na ten widok. Próbowałam się uspokoić ale
to było dla mnie spore wyzywanie. Jakbyście się czuły
ze świadomością, że jakiś morderca
was zaraz zgwałci? Ja umierałam.
Umierałam od środka. Nie chciałam żyć. Ocknęłam się gdyż poczułam jego długie
palce przejeżdżające po
moich piersiach, napawał się ich
widokiem coraz bardziej. Te iskierki w jego oczach były
okropne. Okropnie obrzydliwe. Widziałam w jego tęczówkach, że robił się coraz
bardziej napalony. Zaczęłam się bać. Zdjął swoje
obie dłonie z mojego ciała ale już po
chwili powrócił na moją talie
zjeżdżając rękoma w dół ku
mojej kobiecości. Wsunął swoje
palce pod moją bieliznę i
strzelił moją gumką od
majtek z wielkim rozbawieniem które rysowało się na
jego twarzy. Skrzywiłam się czując lekkie
pieczenie i tak wolałabym przechodzić przez
wszystkie możliwe tortury niż być w
jego rękach. Kolejne łzy spłynęły mi po
twarzy. Zauważyłam jego
seksualny rozpęd i w tej chwili zdałam sobie
sprawę, że już nie
będzie się ze mną tak
pieprzył. Ponownie położył swoje
ręce na mojej tali podnosząc moje ciało do
góry. Przygwoździł je
do ściany, mocno na nie napierając. Puścił mnie
na chwilę tylko po to aby rozpiąć swoje spodnie, zauważyłam, że
momentalnie zsunęły się do
kostek. Pozostał w samych bokserkach.
Nie mogłam już dłużej na
niego spoglądać gdyż momentalnie
obrócił moje ciało tyłem do
siebie. Zaczął ocierać swoim
kroczem o mój tyłek. Mogłam wyczuć jego
pewne ruchy. Moje ciało się spięło kiedy
poczułam, że jego członek się o
mnie ociera a dzieliła nas zaledwie tylko
bielizna która nie była ostrej grubości. Jego
dłonie powędrowały na moje
pośladki mocno je ściskając, pisnęłam
cichutko ciągle tłumiąc w sobie
wszystkie emocje. Ale wiedziałam, że nie
wytrzymam za długo ponieważ łzy leciały po
moich policzkach dosłownie ciurkiem. Zsunął ze
mnie majtki na co pozostałam w samym biustonoszu.
Powrócił do swoich bokserek spuszczając je w dół. Ostatni
raz przejechał rękoma po
moim ciele docierając pomiędzy moje
uda, nieco je rozszerzył aby mieć lepszy
dostęp, już po chwili czułam, że jego męskość przybliża się do
mnie. Wszedł we mnie szybkim
ruchem na co ja od razu zapiszczałam z bólu.
-Zamilcz
zdziro. –Splunął Harry powodując, że całe moje
ciało momentalnie zesztywniało. Nie przejmując się niczym
innym, on dalej wsuwał i wysuwał ze
mnie swój sprzęt. Lekko popłakiwałam pod
nosem ale nic więcej, na nic więcej nie
było mnie stać. Lecz kiedy tylko wykonał kolejne
wejście już nie mogłam… ból
przeszedł przez całe moje ciało, nie
mogłam się powstrzymać aby
nie krzyczeć…
Z
perspektywy Harrego;
Kiedy usłyszałem te
krzyki od razu zerwałem się z łóżka na
równe nogi. Podbiegłem pędem do
salonu uderzając się stopą o
coś twardego.
-Kurwa.
-Syknąłem ze złością.
Ale w końcu przypomniałem sobie czemu się obudziłem i podążyłem w
stronę leżącej przy ścianie
Jo. Jej ciało się trzęsło a z pod
zamkniętych powiek wydobywało się morze łez.
-Przestań! Harry
to boli! Przestań!- Odskoczyłem nie
spodziewając się jej nagłego
wybuchu. Co ja jej takiego robiłem w tych cholernych zaświatach?
Przykucnąłem obok drżącej dziewczyny i zacząłem potrząsać jej
ciałem.
-Jo! Obudź się.- Ryknąłem będąc
bardziej natarczywym.-Kurwa! Wstawaj.
-Przestań… -Łkała cicho
nadal mając zamknięte powieki. Postanowiłem podejść ją w
inny sposób, więc uklęknąłem przy
jej lekko rozgrzanym ciele i zacząłem delikatnie muskać ustami
jej twarz.
-Obudź się… -Szepnąłem
cichutkim głosem. Wiedziałem, że podziała i miałem racje.
Dziewczyna momentalnie otworzyła oczy, rozszerzając je do
granic niemożliwych.
-Nie
dotykaj mnie! Nie dotykaj! -Zaniosła się płaczem
wstając jak oparzona.
-Miałaś koszmar.-Stwierdziłem obojętnie.
-Ty jesteś moim
koszmarem… ty nim jesteś.-Z jej oczy nadal ciekły łzy. To było jakieś chore,
ona była jakaś chora.
-Co jest
z tobą nie tak? -Zapytałem krzywiąc twarz w
lekkim grymasie. Na serio, ona zachowywała się jak
ktoś niepoczytalny. Popatrzyła na mnie trochę zdezorientowanym
wzrokiem. Widziałem, że się nieco
uspokaja gdy zaczęła przeciera rękoma spływające łzy.
-Więc… więc to był tylko
sen, ta… tak? –Zająknęła się. Widziałem ulgę która
rysowała się na jej twarzy.- Ty
nic mi nie zrobiłeś prawda?-
Zadała pytanie po raz kolejny nie dając mi
nawet czasu na odpowiedź. Coś mnie
w niej pociągało ale i
tak uważałem, że jest
nieznośną małą zdzirą.
-Miałaś jakiś chory
sen prawdopodobnie ze mną w roli głównej.-Zaśmiałem się jej
prosto w twarz i już miałem
odchodzić kiedy odezwała się ponownie.
-Harry…-
Zamruczała cichutko pod nosem.-Co mam zrobić abyś zawiózł mnie
do domu?- zapytała błagalnym
tonem. Przez chwilę zrobiło mi się jej
szkoda ale już po sekundzie drwiłem w myślach z
jej wyrazu twarzy.
-Obciągnij mi…-
Na moich ustach malował się spory
uśmiech a jej mina od razu zrzedła kiedy moje słowa dotarły do jej
mało rozumnej główki.
-Czy jest
coś innego co mogłabym zrobić? -Chrząknęła próbując być bardziej
odważną ale i tak nie
wychodziło jej to tak dobrze jak mi. Podszedłem do niej powolnym krokiem
napierając lekko na jej ciało.
-Pocałuj
mnie.-Rozkazałem.- Pocałuj mnie a
odwiozę cię z rana do
domu.-Powtórzyłem po raz kolejny ale w głębi duszy
byłem pewny, że tego nie zrobi. Wiedziałem, że się mnie
cholernie bała.
-Dobrze…
-Nim zrozumiałem jej szept ona przysunęła swoje
usta do moich po czym je złączyła. Z początku ten
pocałunek był taki niewinny ale
kiedy tylko sobie uświadomiłem, że ona
naprawdę to rozpoczęła włożyłem do jej
ust nachalnie język owijając swoim o
jej. Na początku nie była pewna
co ma zrobić ale po chwili sama
zaczęła się rozkręcać i
nasze języki zaczęły walczyć o
dominacje. Moje dłonie momentalnie powędrowały na jej
biodra. Po chwili podniosłem ją do
góry, ona zrozumiała co mam na myśli i owinęła swoje
nogi wokół mojego pasa. Nadal wiedziałem, że ta
dziewczyna robi to z czystego przymusu. Chciała tego tylko po to abym
odwiózł ją do domu a czy to
zrobię? To się dopiero okażę…
Wiedziałem, że zatańczy mi
tak jak jej zagram a chęć jej wykorzystania była taka
kusząca.
*
-"Jeśli
chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach u
góry po prawej stronie macie zakładkę pod
nazwą „INFORMOWANI” wpiszcie w komentarzu swoje nicki Twittera i
po sprawie"
Konta
na asku głównych bohaterów którym możecie zadawać pytania:
Oto nasza
Jo; http://ask.fm/JoPoolow
o matko boski fdbasdhfbhsdgj czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńświetny, świetny, świetny asdfghjklkjhgfdsdfghgfdsdfghgfds genialny, genialny, genialny asdfghgdsdegfds jaram sie tym tak jak Niall jara się Nandos asdfghjhfdsshgfdsasdfdsdsd @LuvsYa1D
OdpowiedzUsuńKocham to. Super piszesz i czekam nn.<3 @SwagMasta691D
OdpowiedzUsuńZaaajebistee <3
OdpowiedzUsuńboski boski boski boski boski rozdział ! ldufhcirfgbtvfcgfir ♥
OdpowiedzUsuń@Klaudiaaxoxox
wciągam się, strasznie :) dziękuję za tego bloga, jest cudowny :) @avonchip
OdpowiedzUsuńto jest cudowne. Dziekuje, że dodajesz tak szybko :) /@Iwonalove1d
OdpowiedzUsuńoooo boże...
OdpowiedzUsuńka myślałam, że to serio, że on ją gwałci...
tak sobie myślę kurde to on ją zgwałcił i co dalej, jaki będziesz miała pomysł... a to się okazał tylko jej sen... kurde serio. genialne to.. :D
i ta propozycje Harry'ego. "Co mam zrobić żebyś zawiózł do domu" "Obciagnij mi" Hahaha.. Lol...
Jesteś świetna w pisaniu :D czekam na następny i życzę weny ;3
zajebiste , kocham to opowiadanie . proszę Cię dodaj 6 rozdział <33333333
OdpowiedzUsuńWow, to było… ŚWIETNE!! Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, zaskoczyłaś mnie, z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńO matko! o kurwa! masakra......brak słów! TO JEST ZAJEBISTE!! :) czekam na next. jak często dodajesz rozdziały? :)
OdpowiedzUsuń@franxcollins
boze a ja glupia myslalam ze o na serio ja zgwalcil xdd
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych blogów jakie czytałam ;) haha Harry zboczenieccXD ~pattatajka
OdpowiedzUsuńumarłam.. /@yourToouch
OdpowiedzUsuńProszę wstaw szybko kolejny, proszę. Boże, kocham tak mocno ten blog. XXX ;)
OdpowiedzUsuńo mój Boze ! Dziewczyno! Umiesz trzymać w napięciu haha xd świetny rozdział! na prawdę, jeden z najlepszych <3
OdpowiedzUsuńAle świetny :D nie mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńBożee! :) To lepsze od darka Harrego i Bo! To 10000000000000000000000069 razy lepsze. Ten blog jest zajebisty! Rozdział cudownyy.. <3 Masz talent, naprawdę. :)Czekam na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńniech on jej tak nie traktuje, trochę niech zwolni. Potem ona ma się zakochać w chłopaku który ją bił i próbował zgwałcić? Nie chce tu wybrzydzać bo tu nie o to chodzi. Po prostu żeby ja traktował troche lżej. Nie gniewaj się za nic, bo ja tego nie piszę po to żeby Cię zdenerwować. Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie i będę je czytać. Ale niech on trochę złagodnieje.
OdpowiedzUsuńWow! Przeczytałam dziś wszystko za jednym zamachem. Podoba mi się! Trzymaj tak dalej.
OdpowiedzUsuńzajebiste.!;D-@BERRYSTYLES69
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział ? :D
OdpowiedzUsuń